Jako pierwsza opłynęła świat. Wystawę eksponatów z jej podróży można oglądać na Politechnice Gdańskiej

Dziennik pokładowy z rejsu dookoła świata i telegram, który Krystyna Chojnowska-Liskiewicz przysłała z jachtu Mazurek do Polski, w którym informuje władze i ministerstwo o  tym, że opłynęła świat – to tylko niektóre eksponaty, zaprezentowane w czwartek na wystawie w gmachu Politechniki Gdańskiej. Uczelnia rozpoczyna tym samym promocję swoich wybitnych absolwentów, zwłaszcza kobiet. – 40 lecie rejsu dookoła świata to świetna okazja do tego typu wydarzenia – mówią organizatorzy. – Naukę w murach tej uczelni wspominam bardzo dobrze. W sumie zaliczyłam 5,5 roku studiów. Większość egzaminów zdawałam w terminie, ale nie byłam jakimś kujonem – mówiła Krystyna Chojnowska-Liskiewicz. – Z matematyką i fizyką nigdy nie miałam kłopotów. To było bardzo dawno temu, ale było wspaniale. Na naszym wydziale były trzy dziewczyny. Podobały mi się statki jako obiekty i dlatego chciałam się dowiedzieć, jak się je projektuje i buduje. Stąd decyzja o wyborze takiego kierunku – tłumaczyła pani kapitan.

WYBITNA POSTAĆ

Krystyna Chojnowska-Liskiewicz rozpoczęła swój rejs dookoła ziemi 10 marca 1976 w Las Palmas na Wyspach Kanaryjskich, jednak z powodu drobnych awarii musiała zawrócić do portu. Ponownie wyruszyła 28 marca 1976. Dalej „Mazurek” płynął poprzez Atlantyk i Kanał Panamski na Ocean Spokojny ku Australii i przez Ocean Indyjski do Przylądka Dobrej Nadziei. Wielki krąg kapitan zamknęła 20 marca 1978r. o godzinie 21.00 w pobliżu wysp Zielonego Przylądka. Była pierwszą kobietą, która dokonała takiego wyczynu. Jej konkurentka, Naomi James, zamknęła pętlę dookoła świata miesiąc później. Po rejsie Krystyna Chojnowska-Liskiewicz została przyjęta do elitarnego grona członków The Explorers Club w Nowym Jorku, a jej wyczyn został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa. Po powrocie do Polski została uhonorowana Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski i złotym medalem „Za Wybitne Osiągnięcia Sportowe”. W 2008 roku otrzymała Super Kolosa za całokształt żeglarskich osiągnięć.
 
OSTRÓDA – MIASTO MŁODOŚCI
 
Pani Kapitan żeglarstwa uczyła się w Ostródzie. Tam mieszkała od 1945 roku, skończyła szkołę podstawową i liceum. W tym właśnie mieście, na otwarcie sezonu, odbywają się regaty o puchar jej imienia.

– Mam wielki sentyment do tego miasta. Znalazłam się tam po wojnie i wiele dobrych chwil tam spędziłam. Moja mama bała się wody i nie bardzo chciała zgodzić się na moje żeglowanie – opowiadała Chojnowska-Liskiewicz.

– Pani kapitan jest corocznie honorowym członkiem regat, odbywających się cyklicznie w Ostródzie. Jest też Honorowym Obywatelem Ostródy – mówił przedstawiciel miasta młodości pani kapitan. – W mieście mamy także parę pamiątek z jachtu „Mazurek”. Jest lampa pokładowa, jest jeden z żagli z rejsu. Chlubimy się tym. Jako miasto wydaliśmy książkę o rejsie dookoła świata – wyjaśniał zebranym na wystawie sekretarz gminy Ostróda, radny Cezary Wawrzyński.
            
WYDZIAŁ BUDOWY OKRĘTÓW
 
Studenckie czasy na Politechnice Gdańskiej, nawet na tak trudnym wydziale, kapitan Chojnowska-Liskiewicz wspominała z sentymentem.

– Witam moich kolegów z roku. Tych, którzy mogli przyjść. Czuję się tu jak u siebie. Nie byłam pracownikiem, byłam tylko studentką, jednak czuję się naprawdę jak w domu. Politechnika to nie była szkoła morska, tu nie nauczyłam się żeglarstwa, ale otrzymałam solidną wiedzę techniczną. Tu nauczono nas jednej zasady: Inżynier może nie wiedzieć, ale nie wolno mu wiedzieć źle. Środowisko, w którym żeglujemy, jest obojętne. Ocean jest obojętny. I tak samo dobrze nas utopi, jak i przeniesie na drugi brzeg. Dlaczego popłynęłam dookoła świata? Bo wiedziałam, że mogę to zrobić – opowiadała zebranym dziś 80-letnia żeglarka.

KOLEJNE NAZWISKA

Organizatorem wystawy są pracownicy Biblioteki Politechniki Gdańskiej.

– Chcemy pokazywać kobiety, które były absolwentkami naszych wydziałów – mówi Anna Wałek, dyrektor biblioteki. – W przygotowaniu są następne nazwiska. Jakie? Na razie nie zdradzamy. Tę wystawę możemy oglądać do 30 kwietnia – dodaje.

Na schodach Politechniki Gdańskiej zrobiono także pamiątkową fotografię wszystkich osób z rocznika pani Krystyny Chojnowskiej-Liskiewicz.

Anna Rębas/mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj