Przewodnik Kulinarny RG: Kuchnia orientalna w dobrym stylu, czyli restauracja Shanghai

ryz2

Ostatnimi czasy bywaliśmy głównie w lokalach nowych. Takie restauracje inspirują i dają powiew świeżości. Nie należy jednak zapominać o miejscach, które znajdują się na kulinarnej mapie Trójmiasta nieco dłużej i – mimo zwiększającej się konkurencji – wciąż sprawnie funkcjonują i dobrze karmią. Jednym z takich miejsc jest gdyńska restauracja Shanghai, specjalizująca się – jak sama nazwa wskazuje – w kuchni orientalnej.

NIBY W CENTRUM, ALE NA UBOCZU

Restauracja znajduje się w centrum Gdyni, jednak lekko na uboczu. Zlokalizowana jest przy ul. Bema, która biegnie równolegle do Świętojańskiej. Mamy nieco więcej luzu. Lokal nie jest zbyt duży, w zasadzie trudno go w pierwszym momencie dostrzec. Spośród szarych ścian wyróżniają się czerwona tablica z nazwą lokalu i przeszklone drzwi. Po wejściu do środka, jesteśmy nieco zaskoczeni – ściany są… fioletowe. Właściwie całe wnętrze utrzymane jest w ciemnej kolorystyce. Całość dopełniają stoły i krzesła w kolorze ciemnego drewna. Na ścianach i stołach jest sporo akcesoriów i pamiątek przywiezionych z dalekiej Azji. Uwagę przyciągają też klosze – całkiem masywne, metalowe konstrukcje ze szkła, przyozdobione charakterystycznymi czerwonymi wstążkami. Na ścianach wiszą zaskakujące obrazy.

Fot. TommeK

JEST W CZYM WYBIERAĆ

Menu jest naprawdę obszerne. Od przystawek, przez zupy, dania z różnych rodzajów mięs (dla każdego mięsa osobna strona w menu), na dodatkach czy deserach kończąc. Do tego również całkiem spory wybór alkoholi.

W pierwszej wersji zamawiamy kurczaka po seczuańsku z dodatkiem ryżu. W drugiej – makaron jajeczny zasmażany po szanghajsku. Po około kwadransie oczekiwania, na stołach pojawiły się zamawiane przez nas pozycje.

AZJATYCKA ORYGINALNOŚĆ

Dania wyglądały bardzo apetycznie. Za to właśnie cenimy kuchnię chińską – jest dużo, ciekawie i bardzo smacznie. Autentyczności naszym daniom dodaje fakt, iż gotują dla nas rodowici Azjaci. Pierwsze danie – kurczak po seczuańsku w charakterystycznym czerwonym sosie, w którym dało się wyczuć nutkę sosu sojowego. Do tego naprawdę spory mix warzyw i oczywiście soczysty kurczak. Przygotowanie tego dania naprawdę udało się kucharzom. Kurczak był miękki, odpowiednio przyprawiony, tak samo warzywa. Mimo lekkiej pikantności dało się doskonale wyczuć smak dania. Porcja spokojnie starczyła jako obiad. Co do makaronu – porcja była nieco mniejsza, ale również bardzo smaczna. W makaronie po szanghajsku prócz warzyw znaleźliśmy również krewetki oraz szynkę. Całość wypadła bardzo okazale, smacznie i jednocześnie lekko.

CO POWIE CIASTECZKO?

Shanghai jest schowany przed gdyńskim zgiełkiem. Mimo to od wielu lat przyciąga chętnych orientalnego jedzenia. Ten lokal można polecić zarówno na spotkanie z ukochaną, jak i na rodzinną imprezę. Co ważne, nie ryzykujemy zbyt mocnym obciążeniem portfela. A na deser oczywiście zamawiamy chińskie ciasteczko z wróżbą.

TommeK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj