Jarosław Sellin przekazał w piątek Muzeum Narodowemu w Gdańsku obraz Zesłanie Ducha Świętego Isaaka van den Blocke. To część późnobarokowego ołtarza głównego z kościoła św. Brygidy w Gdańsku.
Dzieło po 1945 roku zaginęło. W 2008 roku policja zarekwirowała je z prywatnego mieszkania w Trójmieście. – Dzieło trafiło do nas przypadkowo. Prywatna osoba zaoferowała nam jego kupno. Uznaliśmy, że on nie może pochodzić z prywatnej kolekcji. Pewnie po wojnie został zagrabiony. Policja go zajęła, prokuratura po wielu miesiącach umorzyła sprawę, ale wtedy zaczęło działać Ministerstwo Kultury. Obraz stał się własnością Skarbu Państwa – mówi Wojciech Bonisławski, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku.
LISTA DZIEŁ UTRACONYCH
Obraz datowany jest na około 1610 rok. Pierwotnie znajdował się w drugiej kondygnacji niezachowanego ołtarza głównego z Kościoła św. Brygidy w Gdańsku. Dzieło znajdowało się na liście dzieł utraconych, prowadzonej od 1992 r. przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
NAJWAŻNIEJSZY MALARZ
Isaak van den Blocke z rodziną przybył do Gdańska z Niderlandów. Całe swoje życie artystyczne spędził w naszym mieście. To jeden z założycieli gdańskiego cechu, był autorem obrazów do Ratusza Głównego Miasta, do Sali Czerwonej.
– Jeżeli odnajdujemy obraz Isaaka van den Blocke, najważniejszego malarza manierystycznego z Gdańska, to jest wielkie wydarzenie dla miasta. Muzeum Narodowe jest właściwym miejscem do konserwacji obrazu, który nie jest w najlepszym stanie – dodał Jarosław Sellin.
Włączenie tego obrazu do muzealnych zbiorów umożliwi przeprowadzenie jego konserwacji. To uchroni go przed dalszymi zniszczeniami, która uchroni go od dalszej destrukcji. Jak zapowiada kuratorka zbiorów sztuki dawnej dr Magdalena Mielnik, odrestaurowane dzieło zostanie wyeksponowane w Stałej Galerii Nowożytnego Malarstwa Gdańskiego. – Mamy nadzieję, że mniej więcej za rok będzie można podziwiać obraz. To i tak nie jest dużo czasu, bo biorąc pod uwagę to, że jest w siedmiu częściach, w bardzo złym stanie, konserwacja musi trochę potrwać. Trzeba scalić deskę, na której został namalowany. Obraz pokryty jest woskiem, który został nadtopiony najprawdopodobniej podczas pożaru – mówi.
pOr