„Pierwsze gitary nadawały się do odśnieżania”. Marcin Jacobson wspomina początki polskiego rock and rolla [POSŁUCHAJ]

Polski rock and roll kończy 60 lat. Dokładnie 24 marca 1959 roku w klubie „Rudy Kot” w Gdańsku Franciszek Walicki na malutką scenę wprowadził zespół Rhythm and Blues. Wtedy narodziła się polska muzyka gitarowa, ale początki nie były łatwe. Chociażby ze względu na brak dostępu do sprzętu muzycznego.

– Tego sprzętu bardzo długo nie było. Później, jak władza ludowa zauważyła, że można na tym zarobić, to zaczęto produkować zarówno wzmacniacze jak i gitary – opowiada Marcin Jacobson, polski manager, producent i wydawca. – Natomiast np. pierwsze gitary produkowane przez firmę Defil nadawały się do odśnieżania, nie do grania. Co nie zmienia faktu, że na tych instrumentach muzycy grali. Z brakiem sprzętu radzono sobie budując wzmacniacze i instrumenty własnymi rękami.

POLSKI BIGBIT STARSZY NIŻ BEATLESI?

Mija 56 lat od wydania debiutanckiego albumu grupy The Beatles. 22 marca 1963 roku ukazał się krążek „Please Please Me”, który zmienił oblicze muzyki rozrywkowej. Sam rock and roll jest dużo starszy. – Są tacy, którzy potrafią wywieść historię rock and rolla od 1945 roku, od kompozycji Louisa Jordana. Za pierwszy rockandrollowy przebój, który zawojował światowe listy przebojów uważa się „Rock Around The Clock” Billa Haleya z 1954 roku, więc byliśmy przesunięci o kilka lat wobec Zachodu – komentuje Marcin Jacobson.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj