Wulkan energii, czyli „Nosem pisane”
Utalentowana i radosna. Wulkan energii – jak mówią jej znajomi. Pani Marzena Hansch – podopieczna Domu Pomocy Społecznej w Wejherowie. Cierpiąca w samotności, pisze ku pokrzepieniu serc.
Utalentowana i radosna. Wulkan energii – jak mówią jej znajomi. Pani Marzena Hansch – podopieczna Domu Pomocy Społecznej w Wejherowie. Cierpiąca w samotności, pisze ku pokrzepieniu serc.
Na Śniadaniu Wielkanocnym w Fundacji Oparcia Społecznego Aleksandry (FOSA) w Gdańsku Strzyży spotkali się jej podopieczni.
Trasa wiodła wzdłuż morskiego brzegu. Idącym towarzyszył wyjątkowy nastrój i wyjątkowy obraz: przestrzeń i morze.
Aktywna zawodowo, świeżo upieczona matka, Zosia-Samosia, która wszystko miała pod kontrolą. I nagle cios – lekarz przekazuje dramatyczną wiadomość: przeszła pani zapalenie mięśnia sercowego. Konieczna będzie transplantacja.
Konwojem pięciu samochodów pokonali ponad tysiąc kilometrów. Dotarli do kilkunastu podwileńskich lokalizacji. Spotkali się tam z rodakami i nawiązali nowe kontakty.
Szli przez całą noc, ponad 50 km. Dlaczego prawie 1000 osób na Pomorzu wybiera taką formę swojej religijności?

Nurkowanie rozpoczęła w wieku 57 lat. Pani Ewa od lat schodzi pod wodę by pływać razem z rekinami. Pierwsze zanurzenia odbyły się na Galapagos.
© 2024 - Radio Gdańsk