Gdańsk za czasów świętego Wojciecha. Jak wyglądało miasto w X wieku?
W świetle ostatnich rewelacji związanych z datowaniem odkryć w piwnicy ratusza Głównego Miasta (więcej >>>TUTAJ) w „Tajemnicach Pomorza” opowiadamy o początkach Gdańska.
W świetle ostatnich rewelacji związanych z datowaniem odkryć w piwnicy ratusza Głównego Miasta (więcej >>>TUTAJ) w „Tajemnicach Pomorza” opowiadamy o początkach Gdańska.
Współczesne terminarze mamy w telefonach, jeszcze kilkanaście lat temu nikt nie obywał się bez papierowych. Podobnie bywało w przeszłości, ale te dawne kalendarze różniły się od współczesnych. W jaki sposób i kogo na nie było stać? O tym w „Tajemnicach Pomorza” opowiedział historyk Piotr Paluchowski, który z Danielem Wojciechowskim wertował zapiski dawnych mieszkańców Pomorza.
Dzisiejsza audycja „Tajemnice Pomorza” dotyczyła tczewskich linii kolejowych. Historię kolei, sięgającą połowy XIX wieku, historię dworca oraz mostów, przez które przejeżdżały lub wciąż przejeżdżają składy, przybliżył pasjonat historii Tczewa, Łukasz Brządkowski, z którym rozmawiał Daniel Wojciechowski.
W audycji „Tajemnice Pomorza” przejdziemy się tym razem trochę po kryptach, po zakrystii, poszukamy pozostałości dawnego Gdańska i elementów z Bazyliki Mariackiej.
Świąteczny stół dawnego gdańszczanina. Co musiało się na nim znaleźć? Jakie ryby jedzono i co robiono z kominkiem w torcie? W ogóle czym był kominek w torcie?
Byli oskarżani o różne rzeczy, bano się ich i straszono nimi. Czy słusznie? W „Tajemnicach Pomorza” wyruszamy śladami kociewskich masonów.
Damy w długich sukniach, eleganccy panowie w kolorowych frakach, pończochach i pudrowanych perukach, pięknie wyglądający żołnierze w czystych mundurach z wysokimi, błyszczącymi grenadierskimi czapkami, do tego wszystkie zęby… Podsumowując: wszyscy piękni, zdrowi i uśmiechnięci – tak XVIII wiek wygląda tylko na hollywoodzkich filmach.