– Wczorajszy finał WOŚP był dramatyczny jak mecz polskich siatkarzy – mówi Krzysztof Katka. – Członkowie rządu apelowali do bagatelizowania akcji, a tam udało się osiągnąć sukces. To, że ludzie wyjęli ze swych kieszeni więcej niż w poprzednich latach to nie przekora, a chęć pomocy innym.