Słuchacze Radia Gdańsk apelują, żeby goście „dyskutowali na argumenty”. Piotr Semka prosi, żeby mu nie przerywać. Atmosfera nadal jest gorąca.
– Problem jest stary. 4 czerwca jest datą, która jest lepsza od tego, co próbował wprowadzić Aleksander Kwaśniewski, czyli od wprowadzenia nowej historii od Okrągłego Stołu. Wszyscy się biedzą z datą, która byłaby początkiem polskich reform. Komitet Obrony Demokracji połączył obecną datę ze swoim działaniem, wzmocnił się proces działania na przekór. Udowadnianie, że data 4 czerwca jest kiepska, to przesada. Data czerwca z 92 roku kładzie cień na datę 4 czerwca 89 roku – tłumaczył Piotr Semka, który wskazał na datę Sierpnia ’80, jako bardziej akceptowalną.
– 14 lipca 1789 roku we Francji tłum zburzył małe nieważne więzienie. Stało się coś o charakterze symbolicznym. To stało się początkiem wydarzeń tak ważnych, że wydarzenie to wbudowało się w mit założycielski. Dla Polski nie ma lepszej daty mitu założycielskiego jak data 4 czerwca. Odezwał się suweren i powiedział: „nie chcemy komunizmu” – tłumaczył Marek Ponikowski. – Nikt po stronie solidarnościowej nie był przygotowany do rządzenia. Ale rozwój sytuacji w Polsce na przestrzeni 89 roku dowodzi zbiorowej polskiej mądrości. To, że w Polsce nie darzyło się to, co zdarzyło się w Rumuni, to coś, za co powinniśmy być temu pokoleniu wdzięczni.