– Dzisiejszy turysta wraca do natury – zapewnia Ryszard Ryngwelski, który prowadzi gospodarstwo agroturystyczne w Płęśnie. – Obserwuję taki pozytywny trend, że dzieci, które przyjeżdżają, to mogłyby cały dzień spędzić ze zwierzętami i obok nich. Widać u nich chęć przebywania z naturą. My mamy hodowlę bydła opasowego i macior. Dzieci bardzo chcą z nimi pobyć.
Ryszard Ryngwelski spisał też kronikę rodziny. – Tak, dotarłem do przodków z XIV wieku. Wpisuję tam też wszystko, co dobrego się wydarza. Na pewno wpiszę tam też to spotkanie – zapewnia nas.