Naszym drugim gościem jest Ryszard Kontek, wieloletni mieszkaniec tutejszych terenów. Mówi nam, jak odmieniać kłopotliwą nazwę wsi. – Różnie odmienia się tę nazwę. Miejscowi jednak raczej nie odmieniają pierwszej części – Sworne. Naukowcy stwierdzają, że obie formy są poprawne, ale mówimy Swornegaciach, a nie Swornychgaciach. Sama nazwa pochodzi ze średniowiecza. Swora to warkocz z sosnowych korzeni, który był wykorzystywany do gacenia, czyli umacniania brzegów – opowiada nasz gość, który, co słychać, jest historykiem.
– We wsi żyje ok. 500 osób, w całym sołectwie prawie 1,1 tysiąca. Rejonem zainteresował się w swoim czasie Mateusz Kusznierewicz. Planował tu wioskę żeglarską, powstało nawet kilka domków, ale – nie wiem z jakich powodów – ten teren przeszedł w inne ręce. Myślę, że turystyka w tamtym miejscu będzie się jednak rozwijała. Powstała już tam między innymi kawiarnia.
Swornegacie to też miejsce, w którym jest „więcej kajaków niż ludzi”. – Za dobę korzystania zapłacimy tylko 30 złotych – mówi nam Ryszard Kontek.