Sąd Okręgowy w Gdańsku oddalił wniosek prezydenta Sopotu Jacka Karnowskiego złożony w trybie wyborczym przeciwko Piotrowi Melerowi. Sąd stwierdził, że kandydujący na prezydenta Sopotu z ramienia Zjednoczonej Prawicy Piotr Meler miał prawo sugerować, że mieszkańcy kurortu nie czują się bezpiecznie.
Chodzi o słowa, które padły na antenie TVP Gdańsk w ubiegłym tygodniu. Piotr Meler stwierdził, że „sopoccy policjanci boją się wyjść z radiowozów podczas interwencji”. Jacek Karnowski zapowiedział złożenie zażalenia do sądu apelacyjnego.
– Statystyki podawane przez policję oraz Główny Urząd Statystyczny jednoznacznie mówią, że w Sopocie następuje spadek przestępczości. Dotyczy to wszystkich kategorii, dlatego trudno zgodzić się z dzisiejszym stwierdzeniem sądu. Będziemy składać apelację – mówił Jacek Karnowski.
„PAN KARNOWSKI MIAŁ SWOJE STATYSTYKI, A MÓJ KLIENT SWOJE”
Zadowolenia z decyzji sądu nie krył Bartosz Sawicki, pełnomocnik Piotra Melera. – Postanowienie sądu jest dla mnie zadowalające. Uwzględnia to co wskazywałem w toku postępowania. Pan Jacek Karnowski wskazał swoje dane statystyczne a mój klient swoje, na bazie których oparł swoją wypowiedź. Była to kwestia interpretacji, dlatego sąd uznał, że oddalenie wniosku Pana Jacka Karnowskiego było zasadne – mówił Bartosz Sawicki. Mecenas jednocześnie stwierdził, że nie obawia się kolejnych kroków prezydenta Sopotu.
Zapowiedziane zażalenie sąd apelacyjny również również rozpatrzy w trybie wyborczym. Oznacza to, że rozpozna sprawę w ciągu 24 godzin. Ostateczne postanowienie poznamy prawdopodobnie w środę lub czwartek. Od tego nie przysługuje skarga kasacyjna do Sądu Najwyższego.
Piotr Puchalski/mkul