Mimo wygranej w I turze, wynik Wojciecha Szczurka może wskazywać, że gdynianie pokazali mu żółtą kartkę. Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
Według nieoficjalnych danych Wojciech Szczurek z 57 proc. wynikiem wygrał I turę wyborów na prezydenta Gdyni. Nad drugim Marcinem Horałą miał przewagę ponad o 20 punktów procentowych. Mimo to, w studiu Radia Gdańsk Artur Ceyrowski i Piotr Kubiak mówili, że ten wynik może być niepokojący dla nowego-starego prezydenta Gdyni.
– Dotychczas Wojciech Szczurek wygrywał ze swoimi rywalami z miażdżącą przewagą. Mimo że wyniki wskazują przewagę o ponad 20 punktów procentowych, to jednak jest to wyraźna żółta kartka od gdynian. Być może w głowie Wojciecha Szczurka zapali się jakaś kontrolna, czerwona lampka, która uświadomi mu, że jednak popełnił gdzieś jakiś błąd. Dotychczas Wojciech Szczurek jako prezydent był niemal modelowym samorządowcem, którego wskazywano w wielu sondażach jako tego, który cieszy się największym poparciem w całej Polsce. Co prawda wygrał w I turze, ale ta różnica już nie jest taka kolosalna jak podczas wyborów w 2014 czy 2010 roku – mówił Artur Ceyrowski podczas wieczoru wyborczego w Radiu Gdańsk.
– Ten wynik świadczy o tym, że ludzie chcieli coś mu przekazać. Marcin Horała i Zygmunt Zmuda-Trzebiatowski rozmawiali z ludźmi, słyszeli od nich, że nie wszystko w Gdyni jest tak jak powinno. Być może prezydent Szczurek również zauważył, że od 2010 roku zmniejsza się liczba jego wyborców. Z tego co wiem, większość ludzi kierowała nie tyle sympatią do innych kandydatów, co próbą pokazania prezydentowi, że w Gdyni jest cały szereg spraw, które zgłaszano od lat, a nie zostały zrobione – dodał Piotr Kubiak.