– To niesamowite przeżycie, być u papieża i chwilę z nim rozmawiać na audiencji prywatnej – tak mówili po wyjściu z budynku nuncjatury papieskiej w Panamie uczestnicy Rejsu Niepodległości płynący Darem Młodzieży dookoła świata.
– Nigdy nie myślałam, że uda mi się być tak blisko papieża – mówiła jedna z laureatek Katarzyna Kossak. Bardzo wzruszony był także rektor Uniwersytetu Morskiego profesor Janusz Zarębski. – Czułem, że w imieniu wszystkich studentów i pracowników odbieram błogosławieństwo papieskie w tych wyjątkowych okolicznościach właśnie tu, w Panamie.
PRZYGODA DUCHOWA
To pierwszy raz, kiedy przedstawiciele uczelni mieli możliwość takiego spotkania z papieżem. – Przepiękna, jedyna, unikatowa przygoda duchowa. Symboliczna i wyjątkowa klamra spinająca nasze starania dotyczące organizacji tego rejsu na 100lecie Niepodległości. Ale także podsumowanie mojej drogi na uczelni od asystenta, przez profesora, aż do rektora – dodaje. – To takie uhonorowanie ostatnich moich lat pracy dla uczelni i podsumowanie spraw związanych z organizacją rejsu niepodległości.
– Warto było organizować taki rejs nie tylko dla tej niesamowitej prywatnej chwili rozmowy z papieżem – mówi rektor Janusz Zarębski
„BIJE OD NIEGO DOBROĆ”
Pod wrażeniem spotkania był komendant Daru Młodzieży kpt. Rafał Szymański. – Było wspólne zdjęcie, chwila rozmowy, wręczenie prezentów. Papież wyglądał bardzo dobrze, to bardzo spokojny, wyważony człowiek. Bije od niego wielki spokój i „coś jeszcze”: dobroć – mówił komendant Daru.
– Ma dość silny uścisk dłoni. Bardzo podobał mu się obraz olejny, który zanieśliśmy i czapka kapitańska, którą mu wręczyliśmy. Ojciec Święty został honorowym członkiem Stowarzyszenia Kapitanów Polskich – tłumaczył komendant Daru.
Podczas audiencji przemawiał rektor uczelni prof. Janusz Zarębski prezentując prezenty, które uczelnia zaniosła papieżowi. Razem z nim swoimi wrażeniami dzielili się studenci laureaci konkursu niepodległości oraz rektorzy i prorektorzy uczelni Uniwersytetu Morskiego w Gdyni
W sumie na audiencję weszło 4 laureatów konkursu biblijnego, którzy płynęli na Darze. Studenci Uniwersytetu Morskiego ubrani byli na galowo w mundurach. Panie wystąpiły w czapkach i mundurach, panowie w krawatach i bez nakrycia głowy.
Wśród nich Małgorzata Malinowska, opiekun praktyk studentów wydziału mechanicznego. To właśnie ona wygłosiła przemowę do papieża w języku hiszpańskim.
– Jak zaczęłam? Poprosiłam papieża o poprawienie mnie, jeśli się pomylę, bo nie mówię w języku hiszpańskim zbyt dobrze. To było takie nawiązanie do słów papieża Polaka Jana Pawła Drugiego, które skierował do Włochów tuż po wyborze na papieża. Tu, podczas tej audiencji, papież mnie nie poprawił – opowiadała przejęta studentka.
– Kolega, który mówił po hiszpańsku powiedział, że nie zapominamy o tym, co mówił do nas w Krakowie. O tym, że mamy wstać z kanapy i to robimy. I że modlimy się za niego. To też mu powiedzieliśmy, co bardzo go ucieszyło. Witaliśmy się z nim po bratersku, bo jesteśmy młodzieżą. Ale papież też jest częścią tej młodzieży – dodawał jeden z uczestników Rejsu Niepodległości, Łukasz Chermański z Wielunia.
Razem z nim w audiencji uczestniczyła trójka laureatów rejsu: Daria Wasilewska z Białegostoku, Karol Kwaśniak z Rzeszowa i Katarzyna Kossak.
W prezencie wszyscy uczestnicy audiencji u Ojca Świętego otrzymali papieskie różańce poświęcone osobiście przez papieża Franciszka.
Anna Rębas/mili