– Andrzej Duda powinien namówić wyborców Władysława Kosiniaka-Kamysza, czyli polską wieś. Języczkiem u wagi z pewnością będą też wyborcy Krzysztofa Bosaka, o których też prezydent Duda może powalczyć. Rafał Trzaskowski będzie zwracał się głównie do wyborców Roberta Biedronia i Szymona Hołowni. Ci ostatni mogą nas jednak za dwa tygodnie dość zaskoczyć, bo to świeży, niestabilny elektorat, wyborcy, którzy zagłosowali po prostu na „trzeciego kandydata”. To też staje się stałym elementem wyborów w Polsce – wyliczał Maciej Wośko, redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.
– Był czas, kiedy tą trzecią siłą było Polskie Stronnictwo Ludowe. Władysław Kosiniak-Kamysz będzie miał więc sporo do wyjaśnienia – zauważył. – Sporo do wyjaśnienia ma też Jarosław Gowin, w kontekście wyborów, które powinny się odbyć 10 maja. Pewnie teraz bylibyśmy w zupełnie innej sytuacji – dodał.
– Na samym początku pandemii powiedziałem, że przegra ten, kto będzie cynicznie grał epidemią i koronawirusem w walce politycznej. Nie wykluczam, że wyborcy dostrzegą to w drugiej turze – zapowiedział Maciej Wośko.