Biegacze polecają książki biegowe pod choinkę

Zbliżają się Mikołajki oraz Święta Bożego Narodzenia, więc warto zastanowić się nad tym, co zażyczymy sobie od Świętego Mikołaja. Najlepszym prezentem na zimne i długie noce wieczory powinna być dobra lektura, oczywiście o tematyce biegowej. Na rynku wydawniczym jest coraz więcej książek, które popularyzują najprostszą formę ruchu, jaką jest bieganie.

Najczęściej są to poradniki dla początkujących biegaczy. Również wiele pozycji książkowych przedstawiają biografie biegaczy czy niezwykłe historie popularnych ultramaratończyków.

Wybór jest spory, dlatego poprosiliśmy biegowych blogerów i zwykłych biegaczy, aby przedstawili swoje propozycje książkowe, które warto kupić lub komuś podarować pod choinkę. 

AGATA MASIULANIEC (biegowyswiat.pl)

Na pewno trudno jednoznacznie wskazać, która książka o bieganiu będzie najlepszym upominkiem na prezent świąteczny. Żadną nowością nie będzie, jak powiem, że zależy to od preferencji czytelnika. Można bowiem wyodrębnić w nich kategorie, które określiłabym jako: poradniki oraz inspiracje. Co oczywiście nie oznacza, że poradniki nie zainspirują do lepszej, bardziej świadomej aktywności. 

Tymi pierwszymi zainteresowani będą początkujący biegacze oraz chcący pogłębiać swoją wiedzę o sporcie. Nowicjusze być może z zainteresowaniem pochłoną Mój pierwszy maraton autorstwa Tima Rogersa. Przedstawia proces przygotowania do pokonania pierwszych 42,195 km, więc już zaprawieni w startach mogą być nieco znudzeni. 

Dla nich lepszym rozwiązaniem okazać się może Bieganie metodą Danielsa napisana przez Jack’a Danielsa, bądź też choćby Waga startowa – autor Matt Fitzgerald. Zawierają one różne ciekawe wskazówki w aspekcie treningu, czy też odżywiania. Zainteresowani pracą samego organizmu sięgnąć mogą po Anatomię Biegania bądź też Anatomię Treningu Siłowego. Oczywiście podobnych poradników można znaleźć więcej. 

Drugi wspomniany rodzaj tematyki biegowej to – inspiracje, ciekawe pozycje dla chcących poznać tajniki biegania, ale niejako w formie opowieści z życia, treningów czy zmagań na trasie. Tu ciekawymi pozycjami są np. Granice są w nas Andrzeja Gondka opowiadająca o zmaganiach podczas jednego z najtrudniejszych biegów na świecie – Maratonu Piasków, Jedz i Biegaj Scotta Jurka czyli o jednym z najlepszych biegaczu ultra na świecie. Dodatkowo znaleźć w niej można liczne przepisy, które zaciekawią zwłaszcza wegan. Bądź też 14 minut, a więc historie legendarnego biegacza i trenera Alberto Salazara

WERONIKA WILK

Ostatni maraton to książka nie tylko o bieganiu, to przede wszystkim historia wspaniałego człowieka – Piotra Kuryło. Jest rodzajem pamiętnika z podróży, w którym autor opisuje swoje codzienne zmagania z trudnościami napotkanymi w czasie samotnego biegu dookoła świata oraz spotkania ze zwykłymi ludźmi, którzy go wspierali. Ostatni maraton to także książka o wierze, o podróży w głąb siebie, o odkrywaniu własnych możliwości i ograniczeń. Prosta i wyjątkowa – szczerze polecam!

BARTEK CICHARSKI (gdanskzdolu.pl)

Najlepsza książka dla biegacza to ta, która może dostarczyć mu rozrywki podczas biegu. Stąd moja propozycja dla tych biegaczy, którzy jeszcze tego nie spróbowali – audiobooki. Trzeba się do tego trochę przyzwyczaić, ale potem wchodzi się do świata zupełnie nowych doznań. No i będzie dodatkowa motywacja na jeszcze jedno kółko – aby dokończyć rozdział… A jeśli ma to być książka do poczytania już po treningu – to polecam Wannę z kolumnadą Filipa Springera. Zbiór reportaży o zniszczonej przestrzeni publicznej w Polsce. To coś w sam raz dla biegaczy, bo my tę przestrzeń widzimy zawsze podczas treningu czy zawodów. Warto móc spojrzeć na nią krytycznym okiem.

TOMASZ KASZKUR (runaroundthelake.blogspot.com)

Spośród wszystkich książek, jakie przeczytałem o bieganiu jedną szczególnie poleciłbym początkującym. Dlatego właśnie im, bo dla nich bieganie jest najcięższe, oni ubierają dresy, zaciągają kaptur najmocniej jak się da i w samotności na biegowych ścieżkach szukają zmiany. Mi w tej zmianie pomogła książka Ukryta Siła – Richa Rolla

To książka o człowieku, który po 30-tce wstał z kanapy, odłożył używki na półkę, całkowicie zmienił dietę i zaczął biegać. Dla niego motywacją była kropla potu, która spłynęła z jego czoła po wejściu schodami na pierwsze piętro. Ta kropla uświadomiła mu, że zwyczajnie może nie dożyć do ślubu swojej kilkuletniej wtedy córki. Polecam przeżyć tę przemianę razem z Richem Rollem każdemu, kto zaczął biegać i szuka motywacji aby nie przestać.

AREK KULEWICZ (poruszeni.pl)

Książka, którą poleciłbym na prezent? Z pewnością Ultramaratończyk. Poza granicami wytrzymałości, której autorem jest Dean Karnazes.

Dean Karnazes to typowy przykład człowieka sukcesu, który wspinał się po szczeblach kariery w korporacji. Najpierw gruntowne wykształcenie, dyplom MBA, później pogoń za kolejnymi kontraktami. Pomimo sukcesów zawodowych i pokaźnego konta, czegoś mu ciągle brakowało. 

Zabiegany w korporacyjnym kołowrotku, gdzieś w pogoni za pieniądzem i zaspokajaniem chęci posiadania, zgubiłem sprawy naprawdę ważne – przyjaźń, poznawanie świata, osobisty rozwój i poczucie sensu życia. Tęskniłem za miejscem, w którym mógłbym obcować z przyrodą i sprawdzić się; z dala od biura w budynku korporacji, w wielkim mieście z zatłoczonymi hipermarketami, pełnymi ludzi, którzy oceniają cię po marce samochodu (jeździłem, jakżeby inaczej, nowiutkim lexusem).

Przełomowym momentem w jego życiu były 30 urodziny, kiedy to po powrocie z imprezy postanowił pobiegać. W jednym chwili, jak za dotknięciem zaczarowanej różdżki, jego życie nabrało nowego blasku – bieganie stało się motorem napędowym jego codziennej egzystencji. Dean przez kolejne lata rzucał sobie kolejne wyzwania, o których możemy przeczytać w książce. 

Najpierw był niezwykle trudny ultramaraton Western States 100-Mile Endurance Run. W 2004 roku Dean wygrał ultramaraton Badwater w Dolinie Śmierci – w blisko 50-stopniowym upale pokonał dystans 217 km w ciągu 27 godzin i 22 minut. Czy można zrealizować bardziej szalone wyzwania? Można! Autor przebiegł maraton, którego meta znajdowała się na biegunie południowym, a także pokonał 320 kilometrowy bieg sztafetowy, w pojedynkę ścigając się z dwunastoosobowymi zespołami. A to tylko niektóre z jego wyczynów!

Biegowe sukcesy autora niewątpliwie robią wrażenie. Ale w tej wspaniałej opowieści o wielkiej pasji urzekło mnie coś jeszcze. A mianowicie to, że Dean Karnazes to taki sam facet jak my! Żona, dzieci, odpowiedzialna praca, a mimo wszystko potrafi znaleźć czas na realizację swojej pasji. I co ważne, robi to w taki sposób, żeby nie ucierpieli na tym jego najbliżsi, co jak sam wspomina, wymaga pewnych wyrzeczeń.

Jeśli przygotowuję się do zawodów ultra, staram się przebiegać 110 – 160 km tygodniowo. Wstaję wtedy o 4:00 rano i biegam przez trzy godziny, zanim odwiozę dzieci do szkoły i pojadę do biura. Jeśli to możliwe, staram się wcisnąć 45-60 minut treningu po pracy (rzadko korzystam z przerwy na lunch, chyba że w jego trakcie mam spotkanie). W sobotnie poranki staram się zrobić sobie długie wybiegania: 50-65  km (podobnie jak w tygodniu, w trasę ruszam około 4:00 rano – chcę wrócić na tyle wcześnie, by spędzić weekend z rodziną). Innymi słowy, grafik mam zapełniony, ale nie zamieniłbym go na żaden inny.

Ultramaratończyk to z pewnością książka, którą czyta się jednym tchem. Dean opisując kolejne biegi opowiada o świecie ultramaratonów, sukcesach, euforii, ale również o towarzyszącym bólu i zwątpieniu. Robi to w sposób niezwykle realistyczny – czytając książkę miałem wrażenie, że biegnę obok niego i obserwuję jego walkę z własnymi słabościami. Mocną stronę książki niewątpliwie jest prosty język oraz naprawdę duża dawka humoru. Jest to z pewnością najlepsza książka o tematyce biegowej, jaką miałem okazję przeczytać. Wam również ją gorąco polecam!

PAWEŁ MADEJ

Książką o tematyce biegowej, którą chciałbym polecić na prezent pod choinkę dla biegacza jest Biegiem przez życie Jerzego Skarżyńskiego. Po jej przeczytaniu truchtając/trenując, bądź już na trasie zawodów poczułem się jak pod opieką trenera lub anioła stróża. Może wpis autora na pierwszej stronie uczynił lekturę osobistą? Przystępnie podana porcja know-how pomogła mi nakreślić biegowy cel i zrealizować go z nadwyżką, a to była dopiero rozgrzewka.

PIOTR PELPLIŃSKI

Ja polecę dość znaną pozycję wśród biegaczy, a osobiście moją ulubioną – Urodzeni Biegacze Christopera MacDougala. Książka jest dla mnie wielką inspiracją. Dzięki niej poznałem smak biegów ultramaratońskich i zapragnąłem biegać tak jak jej bohaterowie. Niesamowite relacje z biegów oraz wyraziste postaci sprawiają, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. 

Słowa jednego z bohaterów, Caballo Blanco, pamiętam do dziś i przypominam sobie podczas każdego startu w biegu ultra: Miej na uwadze cztery przymioty: spokojny, lekki, płynny, szybki. Na początek bieg powinien być spokojny. Jeśli uda ci się to osiągnąć, to już jest nieźle. Potem popracuj nad tym, żeby był lekki. Niech nie wymaga wysiłku, jak gdybyś miał gdzieś, jak wysokie jest wzgórze przed tobą, albo jakbyś nie dbał, dokąd biegniesz. Kiedy już przećwiczysz to tak długo, że zapomnisz, iż w ogóle ćwiczysz, wtedy czas uczynić bieg płyyynnyyym. Nie musisz przejmować się ostatnim elementem. Jeżeli opanujesz trzy wcześniejsze, będziesz szybki – Micah True aka Caballo Blanco.

MICHAŁ SAWICZ (biegaczzpolnocy.blogspot.com)

Bieganie Metodą Danielsa – książka którą powinien nabyć każdy, kto nie tylko biega, ale i trenuje bieganie. Jest to swego rodzaju biblia biegacza, która poprowadzi Cię przez cały okres przygotowań do biegów na dystansach od stadionu do maratonu.

Urodzeni biegacze – książka o legendarnych biegaczach Tarahumara. Po przeczytaniu tej książki ma się ochotę zdjąć buty i lecieć na trening boso. Stopy w chmurach – książka opisująca bieganie po górach. Autor dołącza do jednego z klubów biegowych i zaczyna startować w tylu wyścigach górskich ilu tylko się da. Zalicza między innymi legendarny Bob Graham Round.

Waga Startowa – dla osób, które chciałyby popracować nad swoją wagą będzie to idealna książka. Dowiemy się z niej jak powinien wyglądać nasz jadłospis, co powinniśmy jeść i dlaczego. Książka kucharska.

Książka Kucharska. Waga startowa – idealna uzupełnienie poprzedniej książki. O ile w poprzedniej dowiadywaliśmy się ile i jakich mikroskładników powinniśmy skonsumować, to tutaj mamy podane konkretne potrawy.

Opracował Maciej Gach                                                                                                                                        

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj