Mogłem grać dla reprezentacji Kataru, zdradza w rozmowie z Radiem Gdańsk były szczypiornista reprezentacji Polski Marcin Lijewski. O sile katarskiej drużyny, która dzisiaj w półfinale mistrzostw świata zmierzy się z Polską, stanowią głównie naturalizowani obcokrajowcy. Trzech Czarnogórców, dwóch Bośniaków, Egipcjanin, Kubańczyk, Francuz, Tunezyjczyk i Hiszpan. Z szesnastu zawodników uprawnionych do gry na mundialu aż dziesięciu pochodzi z innych krajów. W tym gronie mógł znaleźć się Marcin Lijewski, który w rozmowie z naszym reporterem opowiedział o kulisach propozycji. – Bodajże dwa lata temu zadzwonił do mnie jeden z agentów sportowych, którzy próbują znaleźć zawodników do katarskich klubów. Proponował mi grę w jednym z nich. Musiałem odmówić, bo byłem wtedy związany kontraktem z HSV Hamburg. Wspominał również o grze dla reprezentacji Kataru. [Lijewski, grę dla reprezentacji Polski zakończył w 2013 roku – dop. red.]. – Dla mnie nie było o czym rozmawiać, dodaje zawodnik Wybrzeża Gdańsk.
Plotki mówią, że najlepsi gracze reprezentacji Kataru mogą zarabiać 600 tysięcy euro. Lijewski nie mówi jednak o konkretnych kwotach. – Podczas rozmowy z agentem nie padały żadne sumy, więc nie mam pojęcia ile zarabiają najlepsi. Usłyszałem to, co ma mi do powiedzenia, podziękowałem i nie było tematu, ucina Lijewski.
Polska w półfinale mistrzostw świata zmierzy się właśnie z Katarem. Lijewski, który w biało-czerwonych barwach rozegrał prawie 250 spotkań oraz zdobył srebrny i brązowy medal mistrzostw świata podkreśla, że oprócz umiejętności czysto sportowych, istotne mogą okazać się elementy pozasportowe. – Pełna hala. Sędziowie na pewno bardziej przychylnie patrzą na reprezentację Kataru. Jestem pełen niepokoju jeżeli chodzi o to spotkanie. Mam jednak nadzieję, że podczas półfinału sędziowanie będzie normalne i nasz zespół będzie mógł pokazać na co ich stać.
Lijewski dodaje, że zespół Kataru nieprzypadkowo zaszedł tak wysoko. – Mają bardzo mocną, konsekwentną obronę. Mają świetnego bramkarza Sarića, który na co dzień gra w Barcelonie. To on jest głównym motorem napędowy tego zespołu. Dzięki jego interwencjom drużyna ma bardzo dużo kontrataków i na tym głównie skupiają swoją taktykę.
Popularny „Szeryf” jest jednak spokojny o biało-czerwonych. – Ten zespół podczas tego turnieju rodził się w bólach. Wielu fachowcom nie podobał się styl jaki prezentował. Chodziło tu głównie o grę w ataku pozycyjnym, bo jeżeli chodzi o defensywę, to tutaj nie możemy się do niczego przyczepić. Jednak z każdym zwycięstwem nabieraliśmy rozpędu. Ta obrona jest jeszcze lepsza niż na początku mundialu. Trzeba jasno powiedzieć, że tą obroną wygrywamy mecze i jeżeli ma to być recepta na sukces, to biorę ją w ciemno.
W półfinale niepewny jest występ jednego z najlepszych zawodników w naszej reprezentacji – Krzysztofa Lijewskiego, który zmaga się z kontuzją. Jego brat potwierdza, że wstępne diagnozy wykluczają go z gry do końca turnieju. – Na dzień dzisiejszy wiem, że Krzysiu już nie zagra do końca turnieju. Wiadomo jednak, że gramy półfinał mistrzostw świata i ważniejszych meczów jest w życiu niewiele. Jeżeli jego stan zdrowia pozwoli na to, że zobaczy cień szansy na występ podczas tego meczu, to ją wykorzysta.
Marcin Lijewski wyniku nie obstawia, ale jest przekonany o zwycięstwie biało-czerwonych. – Nie ma innej możliwości. Czy po nerwowej końcówce? Fajnie by było, bo jednak reprezentacja przyzwyczaiła nas do emocjonujących meczów i to jest półfinał mistrzostw świata. Każde rozwiązanie jest możliwe. Gramy z gospodarzami, gramy na gorącym terenie. Jednak wydaje mi się, że mamy więcej doświadczenia, niż zespół Kataru i może ten mały szczegół zadecyduje o końcowym rezultacie, podsumował Lijewski.
Początek spotkania Polska- Katar w piątek o godz. 16:30.