Koszykarze Energa Czarnych Słupsk w czwartek o 17.45 zmierzą się w pierwszym meczu półfinałowym Tauron Basket Ligi z PGE Turowem Zgorzelec. Przed słupszczanami bardzo ciężka przeprawa, podkreśla trener Energa Czarnych Donaldas Kairys. Michał Nowakowski, skrzydłowy Czarnych mówi wprost, to będzie brudna koszykówka, ale wygramy tę serię. – Jesteśmy bardzo zmotywowani, jesteśmy w półfinale i myślimy o finale, a nie finale pocieszenia, czyli grze o trzecie miejsce. Turów to bardzo dobra drużyna, ale oddamy serce i całą wolę by wygrać. To nie będzie piękna koszykówka, ale brudna, pełna walki, może nawet utarczek i prowokacji. Mamy naszego dowódcę Blassingama i na pewno się nie poddamy. Chcę żeby było 3:0 dla nas i zrobimy wszystko by zagrać w finale. Mam nadzieję, że będę trafiał w tej serii, w play offach z moją celnością było różnie, ale trener wierzy we mnie, a ja w swój rzut, mówi Nowakowski.
Trener Energa Czarnych Donaldas Kairys przyznaje, że jego zespół czeka trudna przeprawa. – Presja jest na nich, to Turów broni mistrzowskiego tytułu. Wiemy, że są bardzo mocni, ale mamy swoje sposoby i przygotowaliśmy niespodzianki. My musimy im urwać część potencjału w ataku, a my musimy zagrać nasze najlepsze spotkania w obronie. PGE Turów Zgorzelec to zespół bardzo mocny w pomalowanym, czyli blisko kosza. Musimy wyłączyć i ograniczyć im te możliwości zdobywania punktów, wtedy mamy szansę, mówi Kairys.
Nie wiadomo czy w zespole Energa Czarnych Słupsk zagra kontuzjowany Karol Gruszecki. Uraz ręki jest wciąż nie do końca zaleczony. Sam zawodnik ma podjąć decyzję czy chce grać. Do finału przejdzie zespół, który wygra trzy spotkania, pierwsze dwa mecze odbywają się w Zgorzelcu, trzecie i ewentualnie czwarte spotkanie w Słupsku. Jeśli będzie potrzebny mecz numer pięć odbędzie się w Zgorzelcu.