Emocje jeszcze nie opadły po 176 edycji parkrun Gdańsk, która została wsparta przez akcję Pomorze Biega i Pomaga. Linię mety dzisiejszego biegu na dystansie 5 km, przekroczyło około 190 biegaczy – w tym dwójka głównych bohaterów – Darek i Tomek Lulewiczowie. Parkrun Gdańsk organizowany jest od czterech lat jako druga lokalizacja najszybciej rozwijającego się cyklu biegowego w Polsce. Gdańska piątka wśród 23 biegów parkrun Polska – jest najbardziej liczna pod względem frekwencji.
W każdą sobotę o godzinie 9:00 rano w Parku Nadmorskim im. Ronalda Reagana na starcie staje średnio 150 miłośniczek i miłośników porannego biegania – w wieku od 8 do 81 lat. Można powiedzieć, że parkrun Gdańsk skupia gdańskie środowisko biegowe w pigułce.
Praktycznie każdy, kto rozpoczyna swoją przygodę biegową od parkrunu, natychmiast zauważa, że ludzie tam przychodzący znają się jak rodzina – i tak w zasadzie jest. Na masowych zawodach nie jest się w stanie poznać wielu maniaków amatorskiego biegania, człowiek czuje się wręcz anonimowy.
Natomiast przychodząc na parkrun, doświadcza się pewnego rodzaju wejścia w środowisko biegaczy. Wtedy można zobaczyć, co to jest ten fenomen biegania i dlaczego to tak właśnie wciąga oraz uzależnia.
Jeśli ktoś później zdecyduje się na starty w innych biegach, zaobserwuje, że w zasadzie biegają na nich Ci sami ludzie co na parkrunie. W ten sposób na zawodach zawsze można zamienić kilka zdań z kimś z parkruna.
Dlatego takim fenomen jest parkrun, że przychodząc regularnie na niego, szybko łapiemy bakcyla biegowego od pozostałych biegaczy, uważających bieganie za sens i sposób na życie. Rozpoczynając swoją biegową przygodę od parkrunu, jest więcej niż pewne, że wielu z nas może stać jedną z osób tworzących rodzinę biegową.
Parkrun Gdańsk dla Tomka Lulewicza
Jednym z marzeń Darka Lulewicza było przebiegnięcie zawodów wraz z bratem. Cel udało się zrealizować 2 maja na parkrun Gdańsk. Po tym biegu kilka osób jednocześnie wpadło na pomysł, aby zebrać fundusze na specjalny sportowy wózek do biegania, dzięki któremu Dariusz i Tomek częściej mogliby wspólnie przemierzać trasy biegowe.
Bez problemu uzgodniono z koordynatorami parkurn Gdańsk, że bieg odbędzie się na przełomie czerwca i lipca. Dzięki zaangażowaniu Agaty Masiulaniec i Krzyśka Piekło szybko udało załatwić się wszelkie formalności prawne.
Efektem tego był dzisiejszy bieg dla Tomka Lulewicza. Na starcie stanęło 184 osoby – w tym spora grupa biegaczy, którzy wcześniej uczestniczyli w parkrun Gdynia.
Zanim nastąpił sygnał do rozpoczęcia biegu – odbyła się obowiązkowa rozgrzewka, która została poprowadzona przez Agatę Masiulaniec.
Następnie przeprowadzono odprawę, podczas której wręczono pamiątkowe koszulki techniczne za uczestnictwo w biegach parkrun. Zuzia Czerniak otrzymała koszulkę za przebiegnięcie 10 biegów, a Filip Kisieliński dostał czarny trykot, oznaczający setkę biegów na koncie.
Przed biegiem Dariusz Lulewicz podziękował biegaczom za wspaniałą inicjatywę, podkreślając – że po raz kolejny środowisko biegowe wykonało piękny gest.
Główna walka o zwycięstwo toczyła się między dwoma Tomkami – Bagrowskim i Jankowiakiem. Ostatecznie zaciętą rywalizację wygrał Tomasz Bagrowski, który godzinę wcześniej triumfował na parkrunie w Gdyni. Co ciekawe z Gdyni do Parku Reagana wracał nie samochodem, a rowerem. Trzecie miejsce z czasem 18:19 osiągnął Konrad Zalewski, który również zajął najniższe miejsce na podium na Bulwarze Nadmorskim.
Wśród Pań najszybciej 5 km z wynikiem 21:16 pokonała Ela Tuwalska – osiągając 85 wygraną w parkrunie. Wcześniej zaliczyła gdyński parkrun, który ukończyła na drugim miejscu. Druga lokata przypadła również startującej w Gdyni – Oldze Łotockiej, a trzecią pozycję zajęła Paulina Erceg z czasem 22:07.
W trakcie imprezy wielu uczestników wsparło szczytny cel i dzięki temu udało się zebrać 2661,89 zł!!! Łącznie uzyskano już 60% kwoty potrzebnej na wózek. Pieniądze można nadal wpłacać, a szczegóły dostępne są TUTAJ.
Dzisiejszy parkrun Gdańsk jest potwierdzeniem, że niewielkimi siłami można zrobić wiele dla innych osób. W końcu biegamy nie tylko dla przyjemności, ale również po to, aby spełniać marzenia.
Więcej informacji na parkrun.pl/gdansk oraz facebook parkrun Gdańsk.
Fot. Paweł Marcinko