Arka Gdynia nie dała szans Lechii Gdańsk w derbowym pojedynku w ekstralidze rugby. Podopieczni Macieja Stachury rozbili biało-zielonych 44:19. Wśród gdynian po raz kolejny pierwsze skrzypce odgrywał Szymon Sirocki, który był nieuchwytny dla gdańskich obrońców.
Żółto-niebiescy dominowali od początku spotkania. Strzelecką kanonadę Arka rozpoczęła już w 3. minucie meczu. Karnego na trzy punkty zamienił Banaszek. W 10. minucie kolejne punkty zdobyli arkowcy. Szrejber wykorzystał dobrą akcję swojego zespołu i skutecznie doniósł piłkę w pole przyłożenia.
Lechia nie potrafiła przeciwstawić się dobrze dysponowanym rywalom. Gospodarze prowadzili do przerwy 30:7 po przyłożeniu i podwyższeniu w ostatnich minutach pierwszej połowy drużyny Lechii. Tym samym podopieczni Macieja Stachury już po 40. minutach gry zapewnili sobie punkt bonusowy.
Druga część meczu nie była już tak skuteczna w wykonaniu Arki, a coraz częściej do głosu zaczęli dochodzić gdańszczanie. Jednak przewaga, którą wyrobili sobie mistrzowie Polski była na tyle duża, że po mimo ambitnych ataków ze strony Lechii mecz zakończył się bardzo pewnym zwycięstwem Arki 44:19.