Energa Czarni Słupsk łatwo pokonali AZS Koszalin w extraklasie koszykówki. Słupszczanie prowadzili przez niemal całe spotkanie wygrywając ostatecznie 81-62.
Jarosław Mokros, skrzydłowy Energa Czarnych Słupsk podkreślał, ze cały zespół wszedł dobrze w mecz –To był na pewno nasz najlepszy mecz w obronie. Dobrze ułożyło się wszystko rzutowo, wygraliśmy zbiórkę. Koledzy szukali mnie i Łukasza Seweryna na obwodzie i dzięki temu mieliśmy czyste pozycje do rzutów.
Słupszczanie rozstrzelali zespół z Koszalina rzutami za 3punkty. Trafili piętnaście z trzydziestu prób. Po pięć trójek zdobyli Jarosław Mokros i Łukasz Seweryn –Byliśmy przygotowani na grę do środka pod kosz gospodarzy. Przez cały tydzień ćwiczyliśmy jak bronić ich dwie zagrywki, ale dziś popełnialiśmy błędy w obronie i dawaliśmy możliwość do rzutów z czystych pozycji. Te błędy się mściły, w drugiej połowie było już lepiej, ale to za mało by wygrać w Słupsku.
Nie zrealizowaliśmy naszych założeń taktycznych -mówił po spotkaniu trener AZS Koszalin Dawid Dedek.
Energa Czarni Słupsk zagrali bardzo zespołowo. Blassingame, Harper i Campbell zanotowali razem dziewiętnaście asyst z 22 całego zespołu.
–Pracowaliśmy nad tym od początku sezonu by nasi zawodnicy obwodowi szukali kolegów. To dziś działało bardzo dobrze i tak chcemy grać.
To daje nam asysty, punkty i radość z gry, bo wtedy cały zespół dobrze funkcjonuje– podsumował spotkanie trener Energa Czarnych Słupsk Donaldas Kairys.
Rzeczywiście grę słupszczan oglądało się z przyjemnością. Wypełniona do ostatniego miejsca hala Gryfia fetowała każde udane zagranie.
Wśród gości najrówniej i najbardziej efektownie grał RaShad James. Zdobył 18 punktów, ale nie miał właściwego wsparcia kolegów z zespołu.
Energa Czarni Słupsk -AZS Koszalin 81-62 (19:15, 21:19, 26:13, 15:15)