Gdańscy siatkarze zagrają z najlepszą drużyną świata. Siatkarki o awans powalczą z Włoszkami

Trójmiejskie drużyny siatkarskie poznały rywali w kolejnej fazie rozgrywek Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń. Panowie z Lotosu Trefla Gdańsk staną przed bardzo trudnym zadaniem. W kolejnej fazie Ligi Mistrzów zmierzą się z triumfatorem tych rozgrywek z zeszłego sezonu Zenitem Kazań. Pierwsze spotkanie pomiędzy Lotosem Trefl Gdańsk a Zenitem Kazań zostanie rozegrane w połowie lutego w Ergo Arenie. Gdańszczanie gorzej trafić nie mogli, bo drużyna z Rosji to w tym momencie jedna z najlepszych siatkarskich ekip na świecie. 

SIATKARSKI GWIAZDOZBIÓR

Zenit to siedmiokrotny mistrz Rosji oraz trzykrotny triumfator Ligi Mistrzów. W poprzednim sezonie Rosjanie w finale tych elitarnych rozgrywek pokonali Asseco Resovię Rzeszów. W tym sezonie najbliżsi rywale gdańszczan również są zdecydowanym faworytem do triumfu w Lidze Mistrzów. O tym świadczy także skład, którym dysponuje wielokrotny mistrz Rosji. Naturalizowany Polak – Wilfredo Leon, znienawidzony przez polską publiczność – Aleksandr Spiridonov, to tylko ułamek gwiazd, które stanowią o sile rosyjskiego giganta.

– To na pewno nie będzie łatwe starcie. Trafiliśmy na jedną z najlepszych drużyn, bardzo mocną i bardzo groźną. Oczywiście zrobimy wszystko, żeby wygrać z tym przeciwnikiem. Jesteśmy najmłodszym uczestnikiem fazy play-off Ligi Mistrzów, więc będzie to dla nas arcyważne doświadczenie. Oczywiście byłbym szczęśliwszy, gdybyśmy trafili na inny zespół – może jako najlepsza drużyna z drugich miejsc mogliśmy wylosować najsłabszego zwycięzcę pozostałych grup. Kazań będzie wyzwaniem – mówi Andrea Anastasi, trener Lotosu Trefl Gdańsk.

WŁOSZKI NA DRODZE ATOMÓWEK

Sopocianki o awans zagrają z Nordmeccanicą Piacenza. To dwukrotny mistrz Włoch z 2013 i 2014 roku. W tych samych latach siatkarki z Piacenzy sięgały również po Puchar Włoch. – Jesteśmy bardzo szczęśliwi, że nie będziemy musieli po raz kolejny wyruszać w długą podróż do Turcji. Poza tym Nordmeccanica jest zespołem zbliżonym poziomem do nas, a my potrafimy grać z włoskimi drużynami – wiemy, jak grają i jaką mają filozofię gry. Niemniej, gra z Włoszkami to zawsze trudne wyzwanie, ale potrafimy do tego odpowiednio podejść  – ocenił losowanie trener sopockiego zespołu, Lorenzo Micelli.

Wicemistrzynie kraju pierwszy mecz rozegrają u siebie pomiędzy 9 a 11 lutego. Rewanż zostanie rozegrany we Włoszech orientacyjnie pomiędzy 23-25 lutego. Stawką dwumeczu będzie awans do tzw. Final Six, w którym Atomówki jeszcze nigdy nie zagrały. W minionych występach na parkietach Europejskiej Ligi Mistrzyń PGE Atom Trefl Sopot czterokrotnie mierzył się w pierwszej rundzie play-off, ale jeszcze nigdy sopockiemu klubowi nie udało się awansować do Final Six. Jeżeli tym razem wicemistrzynie Polski zakończą pierwszą rundę play-off z powodzeniem, w kolejnej czekać na nie będzie Urałoczka Jekaterynburg lub Dynamo Kazań.

Gospodarzem turnieju finałowego będzie w tym roku drużyna Pomi Casalmaggiore. Impreza z udziałem gospodarza oraz trzech najlepszych drużyn Starego Kontynentu odbędzie się w Cremonie od 9 do 10 kwietnia.

Zestaw par PlayOff 12 Europejskiej Ligi Mistrzyń:
Eczacibasi VitrA Stambuł – VakifBank Stambuł
Lokomotiv Baku – Volero Zurych
Chemik Police – Fenerbahce Grundig Stambuł
Dresdner SC – Dynamo Moskwa
Urałoczka-NTMK Jekaterynburg – Dynamo Kazań
PGE Atom Trefl Sopot – Nordmeccanica Piacenza

Wojciech Luściński/mat.pras
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj