Remisem zakończyło się szlagierowe spotkanie na szczycie pierwszej ligi. Arka Gdynia podzieliła się punktami w meczu na szczycie z Zagłębiem Sosnowiec. Bramkę na wagę jednego punktu zdobył w doliczonym czasie gry Dariusz Formella.
Spotkanie w Gdyni lepiej rozpoczęli piłkarze z Sosnowca. Pomimo, że Arka przeważała, to groźne kontrataki konstruowali piłkarze gości. To przyniosło efekt w 8. minucie. Koronkowa akcja gości trafiła pod nogi Sobieraja, który chcąc wybić piłkę z pola karnego gospodarzy, wbił ją do bramki Arki. Gdynianie na bramkę Zagłębia odpowiedzieli szybko. W 25. minucie Abbott wykorzystał zamieszanie w polu karnym gości. W imponującym stylu zastawił obrońcę, przyjął piłkę i strzelił nie do obrony. Do przerwy obraz gry się nie zmienił i oba zespoły schodziły do szatni z remisowym wynikiem.
Na początku drugiej połowy optyczną przewagę posiadało Zagłębie. Arka dopiero po kwadransie gry zaczęła dochodzić do podbramkowych sytuacji. Niestety w 76. minucie na prowadzenie wyszli goście. Zaczęło się od straty Siemaszki, potem w polu karnym faulował Jałocha. Sędzia zdecydował kontynuowanie gry, a bramkę z ostrego konta strzelił Fidziukiewicz. Arka się jednak nie poddała. Kolejne akcje ofensywne nie przynosiły efektu. Dopiero w doliczonym czasie gry do remisu doprowadził Dariusz Formella, który popisał się fantastycznym strzałem.
Spotkanie w Gdyni obserwował komplet prawie 8,5 tysiąca kibiców.