Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk od pewnego zwycięstwa rozpoczęło sezon żużlowy. Na inaugurację, gdańszczanie pokonali przed własną publicznością Stal Rzeszów 62:28. Grzegorz Dzikowski (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Adrenalina opadła już po pierwszej serii startów. Widziałem jak moi żużlowcy się zachowują. Jechali bardzo pewnie. Taka taktyka jest najlepsza. Już na początku zadać mocny cios i wybić przeciwnika z rytmu. Nie mogę wyróżnić żadnego z zawodników. Wszyscy zasłużyli na pochwałę. Na pewno cieszy występ młodzieżowców, którzy zaprezentowali się fantastycznie. Wyszedł nam ten mecz, ale pamiętajmy, że to jest pierwsze spotkanie w sezonie. Trzeba pamiętać o meczach wyjazdowych, w których będzie o wiele ciężej. Wierzę, że ta drużyna poradzi sobie na każdym torze. Przyznam szczerze, że nie spodziewałem się takiej inauguracji. Obstawiałem wynik 52:38 i taki brałbym w ciemno. To co pokazali dzisiaj moi żużlowcy zasługuje na ogromny szacunek.
Oskar Fajfer (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Myślałem, że żużlowcy Stali Rzeszów postawią większy opór i będzie bardziej wyrównany mecz. Okazało się, że możemy wygrywać na każdym, przygotowanym torze. Szacunek dla naszej jazdy. Cieszy postawa juniorów, którzy zrobili kawał dobrej roboty. Oprócz tego pierwszego biegu, ciesze się ze swojej postawy. Jeżeli chodzi o przeciwników, to nie oszukujmy się. Gdański tor nie należy do najłatwiejszych. Wydaję mi się, że rzeszowianie się trochę pogubili. Dla naszego zespołu, to był wymarzony początek sezonu. Teraz przygotowujemy się do spotkania w Pile.
Dawid Wawrzyniak (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): To był wymarzony debiut. Dzisiaj mi wszystko przypasowało. Miałem dobre straty i dobrze zachowywałem się na dystansie. Po dwóch dobrych startach przekombinowałem z ustawieniami. To dla mnie dobra lekcja, że jak idzie, to nie należy nić w motocyklach zmieniać. Stal się tak zapowiadała i nic z tego nie wyszło. Pierwszy mecz wygrali, wydawali się mocni, a na naszym torze nie potrafili sobie poradzić. Wszyscy nasi zawodnicy pojechali fantastycznie.
Dominik Kossakowski (Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk): Wszystko nam sprzyjało – tor, pogoda. Nie mogliśmy zlekceważyć rywala, każdego traktujemy tak samo. Czy przeciwnik był słaby? Może my byliśmy zbyt mocni. Pojechaliśmy dobre spotkanie i oby tak dalej.