Energa Czarni Słupsk pokonali PGE Turów Zgorzelec 93-71. Słupszczanie wciąż mają szansę na zajęcie czwartego miejsca przed fazą play off. Muszą jednak wygrać wszystkie cztery spotkania do końca sezonu regularnego. O udział w play off walczy też Turów Zgorzelec, ale z Czarnymi nie udało nam się wygrać – mówił po spotkaniu były zawodnik Energa Czarnych Słupsk, a teraz trener Turowa Piotr Ignatowicz.
ZABÓJCZE KONTRY
PODPORZĄDKOWANI PLAY OFF
Trener Energa Czarnych Słupsk, Donaldas Kairys podkreślał, że ostatnie mecze sezonu regularnego są ściśle podporządkowane play off.
– Myślę, że wreszcie zawodnicy zrozumieli czego od nich wymagam. Nie chodzi tylko o punkty, ale o te małe rzeczy, które każdy musi wykonać by drużyna dobrze funkcjonowała – mówił Kairys. – Dla mnie Folarin Campbell może mieć 0/10 z gry, ale robi te rzeczy w obronie, które są niezbędne, by zespół wygrywał. Niemal perfekcyjny mecz zagrał Łukasz Seweryn. Zdobył 18 punktów trafiając aż pięciokrotnie za trzy punkty. Niestety prawdopodobnie odnowiła się kontuzja pachwiny Jarosława Mokrosa. Na razie nie wiadomo, ile czasu będzie potrzebował by ją wyleczyć. Z powodu urazu stopy nie gra też Kacper Borowski. Powinien być gotowy do gry na play off.