Piłkarski wtorek: południowoafrykańskie serce, które bije dla Arki

Urodził się 32 lata temu w Durbanie, od dziesięciu lat mieszka w Londynie. Jest zagorzałym fanem Premier League, a jego barwy reprezentuje West Ham United. Choć jak się okazuje, nie tylko – Ryan Coetzee jest także od lat wielkim kibicem Arki Gdynia.
– Mam w Londynie mnóstwo polskich kolegów, którzy kibicują Arce – powiedział, gdy umówiliśmy się na rozmowę po meczu żółto-niebieskich z Zagłębiem Lubin. – To zaraz po West Ham mój drugi ulubiony klub, dodaje. – Od dawna miałem nadzieję zobaczyć na żywo mecz Arki i w końcu nadarzyła się ku temu okazja – przyznał zadowolony po zremisowanym 1-1 spotkaniu.

Posłuchaj rozmowy:

DWIE MIŁOŚCI NA JEDNYM OGNIU

Do Londynu Ryan przeniósł się w 2006 roku i to właśnie tam, niedługo później, poznał swoją żonę, Annę – gdyniankę z Witomina. Do Gdyni przyjeżdża od ośmiu lat, ale dopiero podczas spotkania z Zagłębiem Lubin miał okazję zasiąść na trybunach stadionu przy ul. Olimpijskiej.

Wrażenia? – Niezapomniane. Atmosfera podczas meczu w Gdyni była jedną z najlepszych, jakich kiedykolwiek doświadczyłem – mówi kibic, który niejednokrotnie gościł na angielskich stadionach. A piłkarsko? – Naprawdę dobrze oglądało mi się ten mecz! Szkoda, że nie udało nam się zwyciężyć, ale bramka Božoka była przepiękna. Znakomicie spisał się też Marcus, dodał Ryan.

GOTOWY NA DERBY

Jak zapowiada, od teraz ma nadzieję gościć na gdyńskim stadionie regularnie. Kiedy zobaczy na żywo kolejny mecz żółto-niebieskich? – Mam nadzieję, że 29. października! – odpowiada z nieskrywaną radością. – Bardzo chciałbym obejrzeć derby wraz z moimi kolegami, którzy kibicują Arce.

Tego zatem życzymy!

Anita Kobylińska
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj