Mistrz lepszy od beniaminka na inaugurację PGNiG Superligi piłkarzy ręcznych. Wybrzeże Gdańsk przegrało z Vive Tauron Kielce 19:31. Mecz w ERGO Arenie obejrzało ponad 5 tysięcy kibiców.
NADZWYCZAJNA OPRAWA
Mecz miał niezwykłą oprawę. Liga zyskała status zawodowej i z tej okazji do Gdańska zjechali prezesi niemal wszystkich klubów superligi. Był poczet sztandarowy marynarzy z Gdyni, hymn państwowy wyśpiewany przez chór UG oraz minuta ciszy ku czci zmarłego kilka dni temu Andrzeja Szymczaka, jednego z najlepszych w historii polskiego szczypiorniaka bramkarzy, medalisty olimpijskiego z 1976 roku z Montrealu.
WYBRZEŻE BEZ KOMPLEKSÓW
Na parkiecie dominowała trzecia drużyna świata, zwycięzca ostatniej edycji Ligi Mistrzów. Sławomir Szmal odpoczywał na ławce rezerwowych, a przyjemność zdobywania bramek wzięli na siebie Tobias Reichmann i Julen Aguinagalde. W snajperskich popisach dorównywał im Damian Kostrzewa, który efektownie kończył kontry i zakończył mecz z dorobkiem pięciu bramek. Kilka efektownych interwencji zaliczył Artur Chmieliński.
MISTRZ POKAZAŁ KLASĘ
Goście dyktowali warunki od początku. Zaczęli od 5:1, ale gdańszczanie dotrzymywali kroku renomowanemu rywalowi i czterobramkowy dystans utrzymali do końca pierwszej połowy. Drugą zaczęli od 0:6 i tych strat nie udało się już odrobić.
Hubert Kornecki uznał klasę rywala i obiecał, że z Piotrkowa Wybrzeże punkty już przywiezie:
Włodzimierz Machnikowski/mili