Krystian Pieszczek zdobył srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów. Wychowanek Wybrzeża miał szansę na złoto, ale w półfinale spowodował wypadek z udziałem Francuza Berge i został z niego wykluczony. W finale bezkonkurencyjny okazał się Max Fricke, który gdańskie zawody zakończył na drugim miejscu, ale triumfował w całym cyklu. Przed zawodami Pieszczek miał zaledwie punkt straty do liderującego w całym cyklu Niemca Maxa Fricke. Wychowanek Wybrzeża miał świetną okazję do zakończenia wieku juniora z przytupem. Doskonale zna gdański tor, na którym stawiał pierwsze żużlowe kroki.
BEZKONKURENCYJNY NIEMIEC
Jednak w niedziele Niemiec jechał doskonałe zawody. Pieszczek musiał uznać jego wyższość w 13. biegu. „Krycha” miał problem z dopasowaniem się do gdańskiego toru, a często odbijało się to wynikami „na trasie”. Niestety dla Pieszczka zawody zakończyły się w półfinale. Po słabym starcie, a następnie spowodował upadek Francuza Berge. Sędzia zawodów wykluczył Pieszczka, a Fricke bez względu na wynik finału, mógł rozpocząć świętowanie.
ZŁOTY FRICKE
W finale najlepszy okazał się Wiktor Kułakow, za którego plecami przyjechał Fricke, a na najniższym stopniu podium stanął Robert Lambert. Zawody z trybun obejrzało 2000 kibiców. W zawodach wziął także udział aktualny zawodnik Wybrzeża – Dominik Kossakowski, który zajął przedostatnie miejsce.