Sławomir Peszko w grudniu został wybrany Piłkarzem Jesieni 2016 roku przez słuchaczy Radia Gdańsk. We wtorek „Peszkin” odebrał nagrodę z rąk Włodzimierza Machnikowskiego. – To duży zaszczyt, bo słuchacze Radia Gdańsk docenili mnie nie tylko za jesień, ale za cały poprzedni rok – skomentował.
W plebiscycie skrzydłowy reprezentacji Polski minimalnie wyprzedził klubowego kolegę – Milosa Krasicia. – Cieszę się niezmiernie, że słuchacze mnie wybrali. A wybór na pewno nie był łatwy, bo kilku piłkarzy grało bardzo dobrze. Tym bardziej to wyróżnienie jest dla mnie bardzo ważne – mówił w grudniu.
Peszko odebrał statuetkę w muzeum Lechii Gdańsk i postanowił przekazać ją w ręce kustosza – Zbigniewa Zalewskiego. Ten umieścił ją w gablocie poświęconej pomocnikowi Lechii, w której znajduje się m.in. strój z eliminacji Mistrzostw Świata w 2018 roku.
ZŁE DOBREGO POCZĄTKI
Peszko do Lechii trafił latem 2015 roku. W pierwszej rundzie jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Pomocnik nie zdobył w niej ani jednej bramki i – zwłaszcza na początku – często musiał godzić się z rolą zmiennika. Przełomowym momentem okazał się być zimowy okres przygotowawczy pod okiem trenera Piotra Nowaka. Wiosną „Peszkin” jedenaście razy rozpoczynał mecz od pierwszej minuty i dwa razy trafił do siatki. Po sezonie pojechał do Francji na EURO 2016, ale tam na boisku przebywał jedynie 21 minut.
NOWY SEZON – NOWY PESZKO
W sezonie 2016/17 były piłkarz Lecha Poznań stał się kluczowym elementem układanki Piotra Nowaka. Wystąpił w szesnastu spotkaniach, w których zdobył dwie bramki i w znacznym stopniu przyczynił się do aktualnej pozycji Lechii w tabeli. W ten weekend ekstraklasa wraca do gry. Pierwszym rywalem biało-zielonych będzie lider – Jagiellonia Białystok.
– Ten mecz nie decyduje o mistrzostwie Polski. Decyduje o tym, żeby dobrze wejść w rundę rewanżową, żeby dobrze ją zacząć i poczuć się pewnie – przede wszystkim u siebie. Mamy duże wsparcie kibiców. Wierzę, że teraz będzie podobnie, że mimo złej aury kibice dopiszą – komentuje Peszko. – Jest duża mobilizacja w szatni. To bardzo ważny tydzień. Widzę, że zaangażowanie zawodników jest ogromne. – dodaje.
Tymoteusz Kobiela