Milionerzy z boisk i parkietów. Ile zarabiają „najdrożsi” sportowcy ?

11 milionów zł dla drużyny za awans na Mistrzostwa Świata, 22 miliony euro dla Roberta Lewandowskiego za bramki strzelane dla Bayernu oraz reklamy szamponu i telefonów. Średnia krajowa w grudniu 2016 roku osiągnęła rekordowy poziom – 4 635 zł brutto…

JAKA PRACA TAKA PŁACA

Piłkarze pewnie zmierzają na finały MŚ, wygrali cztery z pięciu meczów. Tylko kataklizm mógłby odebrać im przepustki do Rosji. Za awans PZPN otrzyma ponad 30 mln zł. Jedna trzecia tej sumy wpłynie na konta piłkarzy. Podział będzie zależał od udziałów w sukcesie, czyli wymiaru gry.

Robert Lewandowski za grę w Bayernie i udział w reklamach zarobi w tym sezonie 22 mln, dokładnie cztery razy mniej niż lider tej klasyfikacji – Cristiano Ronaldo. Ale 100 milionów złotych za rok pracy to i tak wartość sytuująca kapitana reprezentacji Polski na pierwszym miejscu krajowego rankingu.

Spośród piłkarzy ekstraklasy bank rozbił Artur Jędrzejczyk. Legia za reprezentanta Polski zapłaciła rosyjskiemu FK Krasnodar zaledwie milion euro, ale niewiele mniej, bo 800 tys. euro, wpisano w indywidualny kontrakt piłkarza. Tyle co Jędrzejczyk nie zarabia w Lotto Ekstraklasie nikt. Liderzy Lechii – Sławomir Peszko i Milos Krasić mają miesięczne pensje na poziomie niewiele ponad 100 tysięcy złotych, przeciętna płaca piłkarza Arki to zaledwie 20 tys.

O średniej krajowej mówić w tym kontekście byłoby czymś nieprzyzwoitym

SIATKARZE I KOSZYKARZE NA PODIUM

Kolejne miejsca na sportowej liście płac zajmują siatkarze i koszykarze, przy czym ci drudzy przeżywają zarobkowy regres. Przed laty zarobki tych najdroższych (bo nie zawsze najlepszych) przekraczały 20 tys. dolarów. Amerykańska waluta była obowiązująca, bowiem stamtąd importowano większość zawodników. Miesięczne uposażenia gwiazd zbliżały się do 40 tys. dolarów.

Dziś solidnego gracza można pozyskać już za 4 tysiące. Dolar obowiązywał także w rozliczeniach w Rosji, przy czym zdarzało się, że transferu waluty dokonywało się w foliowej torbie, tzw. reklamówce. W najlepszych latach żeńskiej koszykówki w Gdyni gwiazdom WNBA płacono tyle co koszykarzom – po 20 tys. dolarów miesięcznie. To pozwalało skutecznie rywalizować z drużynami z Rosji i Turcji, gdzie dopiero zaczęła nakręcać się finansowa spirala.

Siatkarze, żeby zarobić milion złotych za sezon musieli wyjeżdżać do Włoch i Rosji. W związku z siatkarskim „boomem”, który pojawił się w naszym kraju, a którego szczytem było zdobycie w 2014 roku mistrzostwa świata, podobne pieniądze pojawiły się w kasach polskich klubów. Środki wyłożyły największe koncerny energetyczne, paliwowe i informatyczne.

DWA ŚWIATY W PIŁCE RĘCZNEJ

Budżet mistrza Polski w piłce ręcznej – VIVE Tauron Kielce – szacuje się na ponad 20 milionów złotych. Pomorscy ekstraligowcy – Wybrzeże Gdańsk i skutecznie bijący się o brązowe medale MP MMTS Kwidzyn – mają do wydania 10 razy mniej. W Kielcach i Płocku kontraktuje się europejskie gwiazdy, które zresztą nie zawodzą, czego dowodem zwycięstwo VIVE Tauron w Lidze Mistrzów.

Miesięczne zarobki szczypiornistów składają się na budżety i dlatego w Wybrzeżu płaci się „na rękę” najwyżej 6 tys., a w Kielcach 10 razy więcej.

 

Włodzimierz Machnikowski/mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj