Szczęśliwa końcówka dla Chojniczanki, pechowa dla Drutex-Bytovii

Chojniczanka Chojnice w końcówce spotkania z Pogonią Siedlce zdobyła bramkę na wagę trzech punktów. Z kolei Drutex-Bytovia pod koniec meczu wypuściła wygraną z rąk.

AMBITNA POGOŃ CHOJNICZANKI

W meczu Pogoń Siedlce – Chojniczanka Chojnice długo utrzymywał się wynik bezbramkowy. Dogodne sytuacje stwarzali sobie przede wszystkim goście. W bramce Pogoni fantastycznie dysponowany był jednak Rafał Misztal, a w 56. minucie Tomasz Mikołajczak trafił w słupek. Bramkę zdobyli jednak… gospodarze. Tomasiewicz dobrze zagrał do Bajdura, który ograł Budziłka i strzelił na 1:0.

Wydawało się, że chojniczanie przegrają drugi mecz z rzędu. W 88. minucie jednak kapitalnie z dystansu przymierzył Rafał Grzelak. Sędzia doliczył aż 8 minut (m.in. z powodu długiej pomocy medycznej dla bramkarza Pogoni), a w jednej z ostatnich akcji meczu Andrzej Rybski dał Chojniczance upragnione trzy punkty. 

„Chojna” dzięki wygranej utrzymuje się na drugiej pozycji w 1. lidze i ma dwa punkty przewagi nad trzecią Olimpią Grudziądz. W następnej kolejce zawodnicy Piotra Gruszki zagrają z liderem – Sandecją Nowy Sącz. 

DRUTEX-BYTOVIA NADAL BEZ WYGRANEJ

Bytowiacy do Kluczborka jechali z nadzieją na pierwszą wiosenną wygraną. Kiedy, jak nie z ostatnią drużyną w lidze? – Zadawali sobie pytanie kibice. Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od wymiany ciosów. Bieszczada próbował zaskoczyć Essam, a golkipera MKS-u Jakub Wilk. 

Pierwsi drogę do bramki rywala znaleźli gospodarze. W 32. minucie Piotr Kwaśniewski uderzył w samo okienko. Kilka minut później przepięknym strzałem popisał się Mateusz Klichowicz, który wyrównał wynik spotkania. Drugą część gry bytowiacy mogli rozpocząć fantastycznie, ale Klichowicz tym razem trafił w słupek. Kilkadziesiąt sekund później Drutex-Bytovia osiągnęła swój cel. Jakub Wilk pewnie wykończył składną akcję „Czarnych Wilków” i było 1:2. 

Kluczbork za wszelką cenę chciał wyrwać punkty rywalom. Udało im się to tuż przed 90. minutą. Maciej Kowalczyk był faulowany w polu karnym, a rzut karny na bramkę zamienił Rafał Niziołek. Bramki mogły wpaść jeszcze w doliczonym czasie gry, ale Gerard Bieszczad był bardzo czujny i już nie skapitulował.

Drutex-Bytovia miała szansę, aby przybliżyć się do Wisły Puławy, która zajmuje miejsce barażowe, na jeden punkt. Remis spowodował jednak, że „Czarne Wilki” nadal muszą nadrobić trzy punkty. W najbliższej kolejce zagrają z Olimpią Grudziądz – trzecią drużyną ligi.

bw

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj