Nie pomógł ogłuszający doping w hali Gryfia. Słupszczanie przegrali

20170509 195533

Anwil Włocławek prowadzi w ćwierćfinale Mistrzostw Polski z Energa Czarnymi Słupsk 2-1. Włocławianie wygrali mecz numer trzy 71-68 w hali Gryfia w Słupsku. Zdecydowała obrona – podsumował mecz skrzydłowy Anwilu Paweł Leończyk.

– Cały mecz był up and down, raz my, raz Czarni na prowadzeniu. Świetny mecz, zdecydowała chyba końcówka, którą, jak nam przed chwilą trener powiedział, wygraliśmy 12-2. Fajna koszykówka, myślę, że kibice są zadowoleni z gry, pewnie nie wszyscy z wyniku, ale to starcie godnych sobie rywali.

NIE UDAŁO SIĘ

Energa Czarni Słupsk zaczęli od prowadzenia nawet 16-4 z Anwilem Włocławek, ale pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 14-13. Bardzo niska zdobycz punktowa to efekt kilku strat piłki po obu stronach. Do połowy oba zespoły zdołały zdobyć tylko po 35 punktów, ale gospodarze trafiali głównie z dystansu. Marcus Ginyard i Grzegorz Surmacz raz za razem zdobywali po 3 punkty. W połowie 4. kwarty słupszczanie prowadzili już różnicą 5 punktów, ale wtedy w Anwilu odnalazł się Nemanja Jaramaz. Trafił dwa razy za trzy punkty, Czarni nie zdołali odpowiedzieć, ale wciąż prowadzili. Cztery i pół sekundy przed końcem czwartej kwarty za trzy punkty dla Anwilu trafił Kamil Łączyński. Energa Czarni Słupsk nie zdołali oddać celnego trzypunktowego rzutu, by doprowadzić choćby do dogrywki.

Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś

NIE PODDAMY SIĘ

– Na pewno się nie poddamy, walczymy w czwartek, by ćwierćfinał z Anwilem rozstrzygnąć w piątym meczu- mówił po spotkaniu rozgrywający Energa Czarnych Słupsk Chavaughn Lewis. Nie pomogło jego dziesięć asyst i 14 punktów.

Najwięcej punktów dla Anwilu zdobył Nemanja Jaramaz – 17, a dla Energa Czarnych Słupsk David Kravish – 15.Mecz numer cztery w czwartek w Słupsku. Do półfinału awansuje zespół, który pierwszy wygra trzy spotkania.

Przemysław Woś/mich

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj