Łzy wzruszenia na mecie Triathlon Energy. Niezwykły sportowy duet dokonał niemożliwego

9-letnia Paulinka i jej wujek Rafał Butny podczas Triathlon Energy w Starogardzie Gdańskim pokazali, że nie istnieją słabości, których przełamanie jest niemożliwe. Wspólnie pokonali triathlon i podkreślają, że nie powiedzieli ostatniego słowa.
Przygotowania do tej najważniejszej imprezy roku trwały od kilku miesięcy. Musieli skompletować sprzęt, a przede wszystkim namówić Paulinkę na start. Podkreślają, że główną rolę w negocjacjach odegrała siostra – Karolina, która ostatecznie siostrę namówiła i wraz z rodzicami czekała na mecie.

ZACZĘŁO SIĘ OD PŁYWANIA

Wyjątkowy sportowy duet nie miał problemów z pokonaniem 450 metrów w wodzie. Paulinka siedziała w pontonie, który ciągnął Rafał. Zrobił to w wyjątkowo dobrym czasie 11 minut i 55 sekund. Potem wsiedli na rower. Tutaj również obyło się bez większych problemów. Paulina dzielnie znosiła trudy podróży, a Rafał walczył z własnymi słabościami. Na ostatnich metrach było ciężko, ale sił na szczęście starczyło. – To dzięki niej dobiegłem do mety. Doskonale mnie dopingowała, była ze mną i mnie wspierała. Jestem z niej niezwykle dumny – mówił wzruszony Rafał.

ŁZY WZRUSZENIA

Na trybunach zasiadła cała rodzina, która z niecierpliwością czekała na mecie. Gdy Paulinka była już 50 metrów przed linią, Rafał postanowił skończyć zawody w sposób wyjątkowy. Postawił wózek na trawie, wziął Paulinkę na ręce i przy głośnym dopingu minęli linię mety. Nie zabrakło łez. Przyznam szczerze, że również takową uroniłem, ale ze szczęścia. Chciałem wam serdecznie podziękować. Wspólnie pokazaliście, że niemożliwe nie istnieje. Pokazaliście i udowodniliście, że żadne ograniczenia nie są barierą żeby spełniać marzenia. To było wyjątkowe popołudnie w Starogardzie Gdańskim. Rafał, Paulinka, Marcin, Ola – dziękuję.

Wojciech Luściński


Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj