Szalony weekend żużlowców. Zdunek twierdzi, że drużyna nie ma lidera. Ale są świetne wieści dla fanów Kossakowskiego

Intensywny weekend przed żużlowcami Zdunek Wybrzeża. W sobotę gdańszczanie zmierzą się przed własną publicznością z Polonią Piła, w niedzielę czeka ich daleki wyjazd do Rzeszowa i zaległe spotkanie przeciwko Stali. Przez najbliższe tygodnie gdańszczanie będą musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Dominika Kossakowskiego, który w ostatnim meczu złamał obojczyk. Prognozy dotyczące gdańskiego juniora są jednak lepsze niż wcześniej przypuszczano. Młodzieżowiec w środę przeszedł skomplikowaną operację zespojenia złamanej kości obojczyka. Okazuje się, że junior nie będzie pauzował jak wcześniej spekulowano 7 tygodni, lecz przerwa najlepszego młodzieżowca Zdunek Wybrzeża może skrócić się do nawet 2 tygodni. – Lekarz, który przeprowadzał zabieg to mój bardzo dobry kolega. Jak się uprzemy, to Dominik będzie gotowy do jazdy już za 2 tygodnie. Zdecydowanie skraca to nam cały proces oczekiwania na jego powrót do ścigania, zaznacza trener Mirosław Kowalik.

DWA MECZE W DWA DNI

Przed żużlowcami Wybrzeża ciężki weekend. W sobotę, przed własną publicznością, zmierzą z Euro Finance Polonia Piła. Dzień później czeka ich podróż na drugi koniec Polski, gdzie odjadą zaległe ligowe spotkanie przeciwko rzeszowskiej Stali. Trener Mirosław Kowalik postanowił nieco przemeblować skład. Na najbliższe dwa mecze z zestawienia wypadnie Oskar Fajfer, który ostatnio nie jest w dobrej dyspozycji. – Na 99 procent w sobotę wystartuje Łęgowik. W czwartek rozmawiałem z Oskarem i istnieje szansa, że wróci do optymalnej dyspozycji. Jednak na ten moment szansę dostanie Łęgowik, dodaje szkoleniowiec Wybrzeża.

„SUNDSTROEM BYŁ PEWNIEJSZYM ZAWODNIKIEM”

Dominik Kossakowski to nie jedyne zmartwienie trenera Mirosława Kowalika. Nierówną formę prezentuje wspomniany Oskar Fajfer, a także Renat Gafurow, który niedawno wyleczył kontuzję. Gwarantem punktów nie jest Hubert Łęgowik, który co prawda zdobywa punkty, ale zawodzi w meczach z faworytami rozgrywek. W oczy rzuca się brak Linusa Sundstroema, który na początku sezonu został wypożyczony do Stali Gorzów. Trener Kowalik przyznaje, że Szwed przydałby się w obecnych realiach. – Szwed na pewno był pewniejszym zawodnikiem i muszę to przyznać. Trudno teraz dywagować. Skład mamy jaki mamy i musimy sobie radzić.

ZDECYDOWAŁY KWESTIE FINANSOWE

– Wypożyczenia Linus Sundstroema nie traktuje jako pochopnej decyzji. Mało kibiców wie, że nagle, z dnia na dzień, budżet został obniżony o znaczną kwotę pieniędzy. W związku z tym musieliśmy wprowadzić system oszczędnościowy. To jest racjonalne myślenie, mówi prezes i sponsor tytularny Wybrzeża – Tadeusz Zdunek.

„NIE MAMY LIDERA”

W drużynie z Gdańska trudno jednoznacznie wskazać lidera, który w sytuacji podbramkowej weźmie ciężar meczu na swoje bramki. – Wielu zawodników przed startem sezonu określało się jako liderzy tej drużyny. Wydaje mi się, że nie mamy takiego 100 procentowego lidera, na którego możemy zawsze liczyć. Dla mnie lider to jest taki zawodnik, który wygra decydujący bieg. Jeżeli ktoś przegrywa taki wyścig, to trudno go nazywać liderem, podsumowuje Zdunek.

lus
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj