Piłkarze Arki Gdynia przystępują do obrony Pucharu Polski. Drużyna, której postawa była największą sensacją poprzedniej edycji rozgrywek podejmie Śląsk. Żółto-niebiescy na własnym boisku nie przegrali ze Śląskiem od 24 lat. Początek spotkania o godzinie 20.00 na stadionie przy ul. Olimpijskiej.
PUCHAR POLSKI NAJKRÓTSZĄ DROGĄ DO EUROPY
Piękny, żółto-niebieski sen w Lidze Europy dobiegł końca. Piłkarze Arki Gdynia w dwumeczu z FC Midtjylland zagrali dzięki fantastycznym występom w Pucharze Polski. Teraz również wierzą, że rozgrywki, które przez wiele klubów są traktowanie z przymrużeniem oka, mogą pomóc im powrócić na salony europejskie.
– Mówiłem chłopakom, że Liga Europy to najlepsza droga do wyciągnięcia wniosków. Powiedziałem im, że jak przegraliście w Danii, to trzeba jak najszybciej wygrać jeszcze raz Puchar Polski – mówi trener Leszek Ojrzyński.
– Wierzymy, że za rok znów się uda i wrócimy do Ligi Europy. Trzeba teraz skupić się na lidze i Pucharze Polski, bo te rozgrywki dały nam awans do Ligi Europy – dodaje Dawid Sołdecki.
ŚLĄSK PRZESZEDŁ REWOLUCJĘ KADROWĄ
W poprzedniej edycji Pucharu Polski żółto-niebiescy mieli stosunkowo łatwą drabinkę. Tym razem już pierwsza przeszkoda będzie bardzo wymagająca. Śląsk latem przeszedł rewolucję kadrową, a do drużyny dołączyło kilku bardzo wartościowych zawodników. Skład wrocławskiej drużyny na papierze robi duże wrażenie. Na boisku zespół cały czas się dociera. Z czterech meczów wygrał tylko jeden, w jednym zremisował, a w dwóch poniósł porażkę. Na inaugurację podopieczni Jana Urbana przegrali przy Olimpijskiej 0:2.
– Każdy mecz to jest inna historia, ale mam nadzieję, że podtrzymamy tę dobrą serię. Jeśli chodzi o zmęczenie i siły to jestem spokojny. Podczas okresu przygotowawczego bardzo mocno trenowaliśmy z trenerem Ojrzyńskim i ta siła jest. Wiadomo, są wzloty i dołki, ale jesteśmy gotowi, by grać wysokim pressingiem i jestem spokojny o naszą dyspozycję – mówi Damian Zbozień.
W ostatnich tygodniach do Śląska dołączyli: Michał Chrapek, Dorde Cotra, Lasza Dwali, Jakub Kosecki, Michał Mak, Arkadiusz Piech, Oktawian Skrzecz, Jakub Słowik, Dragoljub Srnić, Igor Tarasovs oraz Jakub Wrąbel i Marcin Robak. Przed kilkoma dniami kontrakt podpisał były zawodnik Wisły Kraków Boban Jović.
– Robak zawsze podobał mi się jako napastnik. Pamiętam jak grałem w Górniku Zabrze, a on był zawodnikiem Pogoni. Robił na mnie wrażenie jego styl gry. Moim zdaniem to jest jeden z najsilniejszych punktów Śląska. Będzie dużo pracy, ale już z nimi wygraliśmy w tym sezonie. Zagraliśmy wtedy solidnie w obronie i w ataku – mówi bramkarz Pavels Steinbors.
W Gdyni na pewno nie zagrają kontuzjowani Robert Pich, Adam Kokoszka i Kamil Dankowski. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ Sito Riery, który poważnie ucierpiał podczas meczu z Lechią Gdańsk.
MAJĄ SPOSÓB NA ŚLĄSK
Arka na inaugurację obecnego sezonu Lotto Ekstraklasy 16 lipca pokonała przy Olimpijskiej Śląsk 2:0 po debiutanckich golach w ekstraklasie Patryka Kuna i Michała Nalepy. Dla Arki starcie z wrocławianami będzie piątym meczem w ciągu ostatnich dwóch tygodni. Żółto-niebiescy mają prawo odczuwać zmęczenie. W zremisowanym bezbramkowo spotkaniu ligowym z Koroną Kielce brak świeżości w poczynaniach gdyńskich piłkarzy był bardzo widoczny.
W czwartkowym meczu trener Leszek Ojrzyński ponownie może postawić w większym wymiarze na rezerwowych. Mimo że kadra liczy około 30 zawodników, na boisku w rotacji meczowej znajduje się zaledwie połowa. Arka, obok Zagłębia Lubin, jest jedynym niepokonanym zespołem w ekstraklasie. W czterech spotkaniach straciła tylko jednego gola.