O zatarcie złego wrażenia i znalezienie pomysłu na siebie. Arka jedzie po punkty do Poznania

Cztery strzelone gole w sześciu meczach – to bilans Arki Gdynia na początku sezonu. Żółto-niebiescy mają drugą najsłabszą ofensywę w lidze. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego punkty zdobywa głównie dzięki dobrej obronie, ale na dłuższą metę to może być za mało. Gdynianie muszą zacząć zdobywać bramki. Arka przed sezonem zrobiła kilka ciekawych transferów i wydawało się, że będzie miała naprawdę ciekawą ofensywę. W klubie został Rafał Siemaszko, a dołączyli Ruben Jurado, Patryk Kun, Filip Jazvić, czy Grzegorz Piesio. Leszek Ojrzyński dobrze zorganizował zespół w defensywie, ale żółto-niebiescy od początku rozgrywek mają bardzo duży problem ze stwarzaniem sytuacji bramkowych.

PROBLEMY W ATAKU

Kłopoty w ataku gdynianie mieli jeszcze w poprzednim sezonie. Łącznie zdobyli 44 bramki, a mniej miał tylko ostatni w tabeli Ruch Chorzów oraz Bruk-Bet Termalika Nieciecza, która po zagwarantowaniu sobie utrzymania, zaprzestała nawet prób wygrania meczu (cztery gole strzelone w siedmiu ostatnich meczach). Arka ma w swoich szeregach Siemaszkę, który z marginalizowanego napastnika stał się podporą drużyny, ale w tym sezonie zdobył dopiero jedną bramkę w lidze. Dużo więcej można oczekiwać również od Jurado, który raz pokazał już, że potrafi dobrze odnaleźć się w polu karnym.

BRAK POMYSŁÓW NA STRZELANIE

Jednak ani Siemaszko, ani Jurado nie są zawodnikami, którzy będą w stanie sami wykreować sobie odpowiednią liczbę sytuacji. Jako napastnicy muszą liczyć na dogrania od partnerów, a tych – poza wrzutami z autu Warcholaka – bardzo im brakuje. W słabej formie jest Mateusz Szwoch, nie błyszczy Marcus da Silva. Drużyna nie ma pomysłu na kreowanie akcji w ofensywie, a to bezpośrednio przekłada się na liczbę strzelonych goli.

Po fatalnym meczu z Pogonią Szczecin Arkę czeka jeszcze trudniejsze zadanie. Żółto-niebiescy jadą do Poznania zmierzyć się z Lechem. Gdynianie potrafią grać z „Kolejorzem”, pokazali to w finale Pucharu Polski, ale potrafią także wysoko przegrać, jak kilka miesięcy wcześniej w lidze. Sukcesem będzie wywiezienie ze stolicy Wielkopolski remisu, ale bardzo ważny będzie również styl, w jaki Arka zagra. Drużyna Leszka Ojrzyńskiego musi znaleźć sposób na zdobywanie goli.

Tymoteusz Kobiela 
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj