Od porażki rozpoczęli ligowy sezon szczypiorniści Wybrzeża. Po bardzo wyrównanym spotkaniu podopieczni Marcina Lijewskiego musieli uznać wyższość Chrobrego Głogów i ostatecznie przegrali na inaugurację 26:31. Faworytem meczu była drużyna gospodarzy. Za głogowianami przemawiał atut własnego parkietu, a także kontuzję, które w dalszym ciągu trapią gdańską drużynę. Na parkiecie nie mógł pojawić się m.in. Hubert Kornecki, który leczy kontuzje.
POCZĄTEK DLA GOSPODARZY
Lepiej mecz rozpoczęli głogowianie, którzy już w pierwszych fragmentach spotkania prowadzili 3:1. Wybrzeże utrzymywało dystans do rywali, a wiele w tym zasługi Mateusza Wróbla, który w Głogowie rozgrywał świetne spotkanie. Do końca pierwszej połowy wynik oscylował w granicach remisu, a ostatecznie Chrobry schodził do szatni z dwubramkowym prowadzeniem 16:14.
PRZESTÓJ WYBRZEŻA
Pod koniec pierwszej części gry Wybrzeże stanęło. To z łatwością wykorzystali gospodarze, którzy także po zmianie stron byli stroną dominującą. Podopiecznych Marcina Lijewskiego stać było jeszcze na jeden zryw i kilka bramek z rzędu, ale ostatecznie gospodarze kontrolowali przebieg meczu i zwyciężyli 31:26.