Piłkarze reprezentacji Polski jedną nogą w finałach piłkarskich mistrzostw świata. Podopieczni Adama Nawałki pokonali Armenię 6:1. To pierwsze i historyczne zwycięstwo na boisku w Erywaniu. Jedną z bramek w czwartkowy wieczór strzelił piłkarz Lechii – Rafał Wolski, a najlepszym strzelcem polskiej kadry w dziejach został Robert Lewandowski, który wyprzedził Włodzimierza Lubańskiego.
To był wymarzony początek czwartkowego meczu. W pierwszej minucie Polacy zamknęli Armenię na ich własnej połowie, a już w drugiej strzelili bramkę. To jedna z najszybciej zdobytych bramek w historii występów biało-czerwonych w eliminacjach wielkich imprez. Na prawej stronie świetną piłkę na dobieg dostał Łukasz Piszczek, obrońca Borussii zbiegł w okolice 16 metra i dograł w pole karne. Tam był już Kamil Grosicki. „Turbo Grosik” sprytnie dołożył nogę i otworzył wynik meczu.
PRZEŚCIGNĄŁ LUBAŃSKIEGO
Biało-czerwoni mieli zdecydowaną przewagę. Byli szybsi, sprytniejsi i bardziej zdecydowani w ataku. W 18. minucie było już 2:0. Tym razem indywidualną akcję przeprowadził Piotr Zieliński. Pomocnik Napoli był faulowany tuż przed polem karnym, a do rzutu wolnego podszedł Robert Lewandowski. Napastnik Bayernu przymierzył idealnie i dał biało-czerwonym drugą bramkę, która ustawiła spotkanie. W 25. minucie katastrofalny błąd popełnili gospodarze. Po zamieszaniu w polu karnym, obrońca Armenii zagrał piłkę do własnego bramkarza. Sędzia się nie zawahał i podyktował rzut wolny pośredni. Ten na bramkę raz jeszcze zamienił Lewandowski, który huknął z piątego metra nie dając szans ustawionej w bramce drużynie Armenii. Drugi gol przeciwko Armenii był jego 49. w historii. „Lewy” o jedną bramkę przeskoczył w klasyfikacji wszech czasów Włodzimierza Lubańskiego. To jednak nie był koniec strzelania w Erywaniu. Jeszcze przed przerwą Armenia odpowiedziała trafieniem Hambardzumyana. Jednak to był ostatni pozytywny aspekt, który gospodarze zaprezentowali w tym meczu.
„LEWY” USTRZELIŁ HATTRICKA
Po przerwie strzelali już tylko Polacy. W 58. minucie indywidualną akcję strzałem po ziemi wykończył Jakub Błaszczykowski, a w 64. minucie hattricka zaliczył Robert Lewandowski. Na lewej stronie akcję rozpoczął Kamil Grosicki, minął obrońcę i dograł w pole karne. Z piłką minął się Błaszczykowski, ale na miejscu był „Lewy”. Najskuteczniejszy strzelec w historii polskiej piłki uderzył do pustej bramki i tym samym zaliczył 50. trafienie w historii występów z orzełkiem na piersi. Dzięki bramce napastnik Bayernu wyprzedził także Cristiano Ronaldo w klasyfikacji strzelców w eliminacjach do rosyjskiego mundialu.
WOLSKI USTALIŁ
Przy prowadzeniu 5:1, podopieczni Adama Nawałki kontrolowali przebieg spotkania. Byli stroną dominującą, a pojedyncze kontrataki gospodarzy rozbijały się o niezwykle szczelną biało-czerwoną defensywę. W 88. minucie dzieła zniszczenia dokonał piłkarz Lechii – Rafał Wolski. To jego pierwsze trafienie w piątym występie w reprezentacji Polski. To także pierwszy od 68 lat gol piłkarza Lechii w reprezentacji Polski. Ostatni raz ta sztuka udała się Alfred Kokot w 1949 roku. Polacy wygrali 6:1 i jedną nogą są w finałach mistrzostw świata. Żeby pojechać do Rosji, musimy liczyć na remis w spotkaniu Czarnogóry z Danią. W przypadku innego wyniku, jedyną możliwością jest zwycięstwo, w niedzielę na Stadionie Narodowym przeciwko Czarnogórze.
lus