Koszykarskie derby Pomorza okraszone dogrywką. Trefl wygrywa w Starogardzie

W koszykarskich debrach Pomorza nie zabrakło emocji. Trefl Sopot wygrał w Starogardzie Gdańskim z Polpharmą. Żółto-czarni szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść w dogrywce. Goście triumfowali 94:90. W pierwszym fragmentach meczu zarysowała się lekka przewaga gospodarzy, którzy we własnej hali zawsze starają się dyktować warunki rywalowi. Polpharma bazowała głównie na szybkim ataku. Trefl szybko przekroczył limit fauli, a starogardzianie nie mylili się na linii rzutów wolnych i po premierowej kwarcie prowadzili różnicą dziewięciu punktów.

W OKOLICY REMISU

W drugiej odsłonie Polpharma zatraciła nieco skuteczność, ale też Trefl zacieśnił szyki defensywne, poprawiając się jednocześnie w ataku. Dzięki akcjom Jakuba Karolaka i Nikoli Markovicia, goście zniwelowali stratę do jednego punktu. Przed przerwą to Trefl miał inicjatywę i po rzutach wolnych Nikoli Markovicia wyszedł na prowadzenie. Do szatni zespół trenera Marcina Klozińskiego schodził z dwupunktowym prowadzeniem.

Kociewskie Diabły rozdrażnione utratą prowadzenia w trzeciej kwarcie znów wygrywały, ale wynik oscylował w okolicy remisu.

AKCJE KOSZ ZA KOSZ

Na początku trzeciej kwarty Polpharma odzyskała prowadzenie, ale po 30 minutach to Trefl był lepszy o 3 punkty. Ostatnia kwarta to seria Trefla 6:0, ale gospodarze szybko zniwelowali deficyt i po rzutach Schenk i Bojić znów prowadzili. Od tego momentu kibice oglądali akcje kosz za kosz, a jeszcze w samej końcówce kontrę wykończył Brandon Browa, dając czteropunktowe prowadzenie Treflowi. Amerykanin mógł zapewnić swojemu zespołowi zwycięstwo, ale chybił w ostatniej akcji regulaminowego czasu gry i o wszystkim musiała zdecydować dogrywka.

W dodatkowym czasie gry główną bronią żółto-czarnych były rzuty z dystansu. Z obwodu trafiał Filip Dylewicz, ale liderem zespołu był Nikola Marković, który w tym odcinku meczu rzucił aż 9 ze swoich 21 punktów.  Dla Polpharmy wynik starał się trzymać Bojić, który zaliczył kapitalny występ notując aż 30 pkt. W końcówce dogrywki po rzucie za 3 pkt Browna goście odskoczyli na sześć punktów i wygrali 94:90.

mh
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj