Po bardzo udanej dla reprezentacji przerwie na eliminacje do mundialu, rozgrywki wznowią piłkarze ekstraklasy. Trójmiejskie drużyny zagrają na wyjazdach i szczególnie dla Lechii – będzie to bardzo prestiżowe spotkanie.
Rywalem biało-zielonych będzie mistrz Polski – Legia Warszawa. Ta sama, której nie udało się strzelić gola 4 czerwca. Gola, który decydował o mistrzostwie, z perspektywy Lechii – o jego braku.
TRZY PUNKTY WYJĄTKOWO WAŻNE
Legia przegrała dwa ostatnie mecze z Lechem i Jagiellonią i plasuje się zaledwie na 8 miejscu w tabeli. Piłkarze ze stolicy zostali upokorzeni przez swych kibiców, którzy czekali na nim po powrocie z Poznania. Klub sprawę wyciszył, ale temat wróci, jeśli drużyna znowu przegra.
Lechia grała ostatnio „w kratkę”. Ma także wiele do udowodnienia. Ostatni mecz z Zagłębiem Lubin był zwycięski, ale wcześniej była porażka w Niecieczy i szczęśliwy remis z Jagiellonią. W razie zwycięstwa Lechia zrówna się z Legią punktami.
ZWYCIĘSTWO ALBO ROZCZAROWANIE
Arka ostatnio przeplatała remisy ze zwycięstwami. Termalica przegrała cztery z pięciu ostatnich spotkań, ale wszystkie różnicą zaledwie jednej bramki. Jednak wynik inny niż zwycięstwo Arki w Gdyni zostanie przyjęty z rozczarowaniem.
Arka zajmuje 11. miejsce w tabeli z dorobkiem 15 pkt, pozycję niżej plasuje się Lechia, która do lokalnego rywala traci 2 pkt.
Arka zagra w Niecieczy w sobotę, Lechia w Warszawie w niedzielę. Początek obu spotkań o 18:00. Transmisja z meczu Bruk Bet Termalica – Arka w Canal+ Sport. Lechii będzie można kibicować w Canal +.
Włodzimierz Machnikowski/mili