Polpharma jest obecnie najlepszą z pomorskich drużyn występujących w Ekstraklasie. Wygrała pięć z siedmiu meczów sezonu i ma bardzo sprzyjający terminarz. Czy to czarny koń rozgrywek? Wielu na Kociewiu wietrzy powtórkę sukcesów drużyny sprzed prawie dekady. Przed sezonem kibice mieli sporo obaw o dyspozycję Kociewskich Diabłów. Zespół opuścił trener mający na Kociewiu bardzo dobrą opinię – Mindaugas Budzinauskas. Ale w Starogardzie Gdańskim ostatnio lubią stawiać na sprawdzone schematy. Drużynę przejął trener Milija Bogicevic, który z Kociewskimi Diabłami zdobywał Puchar Polski i trzecie miejsce w lidze w sezonie 2009/10.
POLPHARMA OKNEM NA ŚWIAT
To motyw znany w Starogardzie od lat. Do zespołu przychodzi mało znany zagraniczny zawodnik i w moment zostaje gwiazdą ligi. Tak było kiedyś z Davidem Loganem, podobnie z Michaelem Hicksem. No i zanosi się, że podobny status zyska 24-letni środkowy Andrija Bojić. Serb po siedmiu spotkaniach ligowych jest nie tylko najlepszym strzelcem Polpharmy, ale także wiceliderem całej ligi. Ale o dziwo siłą Polpharmy nie są indywidualności, tylko zgrany, w pełni punktujący zespół. Już w meczu z Kingiem Szczecin, inaugurującym sezon, w szeregach Kociewskich Diabłów zdobycz powyżej 10-punktową zdobyło aż 5 zawodników.
Jeszcze lepiej wyglądało to w wygranym w październiku spotkaniu z Mistrzem Polski, Stelmetem Zielona Góra. Milan Milovanovic rzucił 21 oczek, Joe Thomasson 18, Thomas Davis 14, Bojić 10. Punktuje więc niemal cały zespół a to przekłada się na zwycięstwa.
NIE MA STRZELCA
Czy można już upatrywać w Polpharmie czarnego konia tegorocznych rozgrywek? Oczywiście nie, jest zbyt wcześnie. Zresztą zespół już był w podobnej sytuacji w sezonie 2008/09, kiedy w połowie rozgrywek diabły z Kociewia także piastowały pozycję wicelidera. Poza tym na razie kompletnie nie sprawdza się urodzony w Filadelfii Ameen Tanksley, który miał być typem strzelca, a na razie zawodzi na całej linii. I właśnie brak klasycznego „shootera” widać na Kociewiu najbardziej. Polpharma ma jedną z najgorszych skuteczności w rzutach za 3 pkt. W tym elemencie w PLK, gorsze są jedynie GTK Gliwice i Legia Warszawa.
POWYŻEJ OCZEKIWAŃ
Trudno jednak nie oprzeć się wrażeniu, że zespół robi nadspodziewanie dobre wrażenie, gra powyżej oczekiwań, a oparcie składu o kwartet amerykańsko-bałkański, uzupełniony solidnymi Polakami, przynosi efekty. W Starogardzie żałują z pewnością porażki i słabej postawy przeciwko Miastu Szkła Krosno, ale głosy krytyczne płynące od fanów zespołu, są tylko wyrazem tego, jak bardzo na Kociewiu rozbudzono apetyty.
Teraz przed starogardzianami zadanie z pozoru łatwiejsze, ale na pewno weryfikujące ich siłę – spotkania z przeciętniakami ligi, kolejno Czarnymi Słupsk i przegrywającą wszystko Legią Warszawa. Wygranie tych gier, usytuuje Polpharmę w czubie ligi z solidnymi argumentami do walki o czołowe lokaty przed play-off.
Paweł Kątnik