Trefl opromieniony, Asseco pokiereszowane. Koszykarska sobota w Trójmieście

Spora dawka emocji czeka miłośników trójmiejskiego basketu. Trefl i Asseco zagrają we własnych halach, ale z rywalami z dwóch biegunów PLK. Sopocianie o 17:00 w hali 100-lecia zmierzą się ze Startem Lublin, natomiast gdynian o 19:00 czeka konfrontacja z mistrzem Polski – Stelmetem Zielona Góra.
Trefl do meczu ze Startem przystąpi opromieniony derbowym triumfem nad Asseco. Bohaterem meczu w Gdyni był Jakub Karolak, który trafił równo z końcową syreną, zapewniając żółto-czarnym szóstą wygraną w sezonie. Zwycięstwa w takich okolicznościach dodają skrzydeł i sprawiają, że zespół wierzy, że niemożliwe nie istnieje.

W znakomitej formie jest się wspomniany Karolak, który ma sobą najlepszy występ w karierze. Jego „złoty” rzut na długo pozostanie w pamięci, ale nie można zapomnieć, że cały mecz z Asseco był w jego wykonaniu kapitalny. 29 punktów i 6 celnych rzutów z dystansu w bardzo ważnych momentach może zrobić ogromne wrażenie.
– To jeszcze nie jest najwyższa forma Kuby. Już od paru tygodni jest w znakomitej dyspozycji. W tym momencie jest jednym z naszych liderów, mimo że wychodzi z ławki, ale taki jest plan. To jeden z najlepszych strzelców dystansowych w lidze – mówi trener Marcin Kloziński. W SOPOCIE BARDZO LICZĄ NA NOWEGO AMERYKANINA

Młody szkoleniowiec Trefla od derbowego meczu z Asseco ma większe pole manewru przy obsadzeniu pozycji rozgrywającego. W związku z kontuzją Brandona Browna ściągnięto innego Amerykanina – Jermaine Love, który debiut zaliczył w Gdyni. – Jestem z niego zadowolony. Wiem, że jest dobrym strzelcem. To nie jest typowy rozgrywający, taki generał. Jest bardzo szybki i wiemy, że ta forma będzie wyższa, bo to nie jest jego optymalna dyspozycja. To nie jest anonimowy gość, tylko solidny chłopak. Grał dobre mecze na Litwie, ostatnio przebywał w Stanach Zjednoczonych z powodów rodzinnych. Po przyjeździe do nas musiał przyzwyczaić się do zmiany strefy czasowej – podkreśla trener Kloziński. Trefl mecz ze Startem Lublin rozegra w hali 100-lecia. Początek sobotniego starcia o 17:00.

DOMOWA SERIA

Asseco, po trzech zwycięstwach z rzędu, zanotowało trzy kolejne porażki. Sprzymierzeńcem w próbie powrotu na zwycięską ścieżkę powinien być terminarz. Z pięciu spotkań, które pozostały w 2017 roku podopiecznym trenera Przemysława Frasunkiewicza, aż 4 odbędą się w gdyńskiej arenie. Dziś starcie z faworyzowanym Stelmetem Zielona Góra.

POKIERESZOWANA PSYCHIKA

Strata punktów i zwycięstwa w ostatniej akcji meczu może pokiereszować dyspozycję mentalną nawet najbardziej doświadczonego zespołu. W przypadku tak młodej ekipy jak Asseco, dla której każda pojedyncza wygrana ma ogromne znaczenie, derbowa porażka „waży” bardzo dużo. Przegrana z Treflem była kolejną lekcją, z której należy wyciągnąć wnioski i w następnych spotkaniach nie dopuścić do roztrwonienia kilkunastopunktowego prowadzenia. Teraz gdynianie spróbują postawić się Stelmetowi, z którym w poprzednich latach toczyli zacięte pojedynki. Zdarzało się, że były one zwycięskie. Mistrzowie Polski oczywiście są absolutnym faworytem, ale w tym sezonie doznali już trzech porażek, między innymi w Starogardzie Gdańskim.

Mecz Asseco Gdynia – Stelmet Zielonia Góra rozpocznie się o 19:00 w Gdynia Arenie.

Mariusz Hawryszczuk/tkob
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj