Biegają i się kochają, czyli historia Moniki Czapiewskiej i Łukasza Kujawskiego

18033558 1365236693555261 1795313112354862908 n

Dzisiaj obchodzimy Walentynki, które są świętem zakochanych na całym świecie. Tradycyjnie w tym dniu na ulicach królują czerwone serduszka, róże, lizaki, pluszaki i inne miłosne akcesoria. 14 luty jest również doskonałym momentem, aby oświadczyć się swojej ukochanej i razem rozpocząć przysłowiowy „maraton przez życie”.

Od biegania do zakochania droga jest bardzo krótka, czego przykładem są najbardziej znane małżeństwa biegowe jak choćby Dominika i Karol Nowakowscy czy Kamila i Emil Dobrowolscy.

W październiku zeszłego roku na ślubnym kobiercu stanęła Monika Czapiewska i Łukasz Kujawski. Z okazji święta zakochanych, poprosiliśmy Kaszubską Parę Biegową, aby opowiedzieli nam o swojej miłosno-biegowej historii.

 

Maciej Gach: W jakich okolicznościach się poznaliście?

Monika Czapiewska i Łukasz Kujawski: Poznaliśmy się w 2014 roku podczas II edycji cyklu Kaszuby Biegają, którą oboje wtedy wygraliśmy. Znajomość do 2016 roku wyglądała tak, że widzieliśmy się tylko na zawodach i to przede wszystkim podczas wspomnianego cyklu na zasadzie „Cześć-Cześć”. Pewnego razu całkiem przypadkiem spotkaliśmy się na imprezie w Somoninie, gdzie porozmawialiśmy, a nawet potańczyliśmy. Wtedy nasza znajomość szybko się rozwinęła.

Wiedziałaś wcześniej Monika, że Łukasz jest znakomitym biegaczem?

Monika: Nie miałam pojęcia, że Łukasz był (i w dalszym ciągu jest) takim znakomitym biegaczem. Bodajże dopiero po pierwszej randce sobie to uświadomiłam. Później jeszcze poszperałam trochę w internecie, aby dowiedzieć się czegoś więcej na jego temat.

A Ty Łukasz zanim poznałeś Monikę, słyszałeś o jej sukcesach?

Łukasz: Sukcesami Moniki zacząłem na dobre interesować się dopiero po naszej pierwszej rozmowie. Wcześniej nie były mi one znane. Wiedziałem tylko, że mimo młodego wieku jest wyróżniającą się biegaczką na pomorzu. Tak też się złożyło, że swój największy sukces biegowy, Monika odniosła jak już nawzajem byliśmy sobą zainteresowani – więc może jest to w jakimś minimalnym stopniu i moja zasługa. Oczywiście jestem przekonany, że znaczne sukcesy stoją dopiero przed nią.

Zauroczenie było od pierwszego wejrzenia czy to jednak przyszło z czasem?

Monika: Jak już wcześniej wspomnieliśmy, znaliśmy się od 2014 roku, a dopiero w 2016 roku coś zaiskrzyło, więc przyszło to z czasem.

Łukasz: Monika podobno nawet za mną na początku nie przepadała. Natomiast ja z kolei, za bardzo nie zwracałem na nią uwagi ze względu na różnicę wieku. Może po prostu musieliśmy do tego dojrzeć.

Doba u zawodowego sportowca jest zazwyczaj solidnie rozpisana i często trudno znaleźć choćby chwilę wolnego czasu dla siebie. Jak to u Was bywało z romantycznymi spotkaniami? Był w nich zawarty element czysto biegowy?

Łukasz: Zawsze znajdzie się czas dla drugiej osoby, jeśli komuś naprawdę bardzo zależy. Nasza pierwsza randka miała miejsce przy gdańskim AWF-ie. Później odwiedzaliśmy siebie nawzajem i wspólnie wybieraliśmy się na tradycyjne wypady do kina czy spacery. U Moniki w rodzinnych stronach – pięknych i malowniczych terenów nie brakuje, więc zdecydowanie możemy stwierdzić, że nasze spokojne treningi były także randkami.

22310391 1536763476402581 8160014303700452478 n

Wiele osób jest ciekawych, kiedy Łukasz oświadczyłeś się Monice i jak do tego doszło?

Łukasz: Równo po roku wspólnego chodzenia, oświadczyłem się Monice. Sytuacja ta miała miejsce w wynajmowanym przez nas mieszkaniu. Kiedy Monika prowadziła zajęcie biegowe, na które ja pod pretekstem załatwienia ważnej sprawy z nią nie pojechałem, przygotowałem romantyczną kolację przy świecach. Wiedziałem, że Monika tę chwilę chce spędzić tylko ze mną, więc oświadczyny odbyły się w tradycyjny sposób.

Można powiedzieć, że Wasze życie kręci się wokół biegania. Zdarzają się u Was chwile, że bieganie schodzi na dalszy plan i absolutnie nie poruszacie tego tematu?

Monika: Z racji tego, że nasza praca związana jest z bieganiem, a i spełnionymi biegaczami nie jesteśmy, to ciężko byłoby, aby truchtanie zeszło na dalszy plan. Chęć ciągłego rozwijania się, powoduje, że bieganie jest numerem jeden. Mimo, że bieganie jest wspólną i ogromną pasją, to nasze życie nie kręci się tylko wokół niego. Nie jesteśmy wyczynowymi sportowcami, więc obowiązki życia codziennego skutecznie niwelują okresy, kiedy liczy się tylko bieganie. Wspomniane narodziny naszej córeczki Mai również w znacznym stopniu się do tego przyczyniają.

26169362 1618367798242148 1566678174841544359 n

Swoją drogą, to pytanie – czy zamierzacie biegać z wózeczkiem, gdy córeczka troszkę podrośnie – pewnie padło z ust Waszych znajomych już setki razy?

Monika: To prawda. Chyba każdy zadaje nam to pytanie. Patrzyliśmy kiedyś jak inni biegają z wózeczkiem, to byliśmy i jesteśmy tym trochę zniesmaczeni. Wielu osobom brakuje odpowiedniej sprawności ruchowej i mają przeróżne dysfunkcje, a bieganie z wózkiem może te braki pogorszyć, a już na pewno zaburza odpowiednią technikę biegu. Z tego też powodu Łukasz z wózkiem biegać nie planuje, a ja niewykluczone, że zostanę na tym przyłapana – jednak bardziej na zasadzie zabawy i z pilnowaniem jak najlepszej techniki biegu.

Monika, jesteś świeżo po narodzinach dziecka. Na Twój powrót, trzeba będzie jeszcze troszkę poczekać?

Chciałoby się wrócić na biegowe ścieżki jak najszybciej, ale po porodzie nie ma co się śpieszyć. Organizm musi dojść do siebie, a to wymaga czasu. Zaczęłam się już ruszać, ale na szybkie bieganie nie będę jeszcze gotowa. Teraz bardziej skupiam się na ćwiczeniach wzmacniających, poprawiających moje braki i kompensacje. Do tego dochodzą częste wizyty u fizjoterapeuty.

Na poważnie wystartuję w zawodach jak już będę pewna, że moje ciało jest odpowiednio gotowe. Nie ukrywam jednak, że planuję jakieś starty w najbliższym czasie, ale w formie treningu czy poprowadzenia tempa biegu naszym podopiecznym. Najbliższym moim startem, gdzie chciałabym się pościgać, będzie sierpniowy Bieg św. Dominika w Gdańsku.

18698108 1404266266318970 5607752125820875431 n

Motywujecie się wzajemnie, aby osiągnąć dany sukces?

Łukasz: Oczywiście, że tak. Rozumiemy i wiemy, co czuje druga osoba przed startem w ważnych zawodach, więc łatwiej nam siebie nawzajem zmotywować. Przed zawodami wiemy, kto jaki ma cel, dlatego trzymamy mocno za siebie kciuki. Przede wszystkim sama obecność drugiej połówki, gdzieś na trasie czy na mecie, już bardzo pomaga i potrafi dodać skrzydeł

Udzielacie sobie wskazówek biegowych?

Monika: Oboje mamy niemałą wiedzę na temat biegania i jesteśmy trenerami biegowymi, więc wzajemne wskazówki to według nas podstawa i właśnie to, co pomaga nam się rozwijać. Z racji wieku i większego doświadczenia, Łukasz częściej mnie instruuje, ale już nie raz go zadziwiłam.

Macie jakiś wymarzony bieg, który dla obydwu z Was, byłby tym najbardziej oczekiwanym?

Monika: Na razie jeszcze o tym nie myślimy. Oboje chcemy po prostu jak najdłużej regularnie, mądrze i w zdrowiu trenować. Jak tak się stanie przez dłuższy okres, a i nasza córeczka będzie się odpowiednio rozwijała, to coś takiego „wow” z pewnością zaplanujemy.

17796126 1346224952123102 6581308256358351214 n

Łukasz, jakie masz plany na zbliżający się sezon?

Łukasz: Chcę w końcu przetrenować cały sezon, a jak się to uda, to planuję wrócić do walki o najwyższe cele w krajowych zmaganiach. Wiem jednak, że przede mną nie lada wyzwanie. Kontuzje, nieregularność w treningu czy też praca oraz obowiązki życia codziennego, zrobiły swoje. Liczę jednak na wsparcie Moniki, a i niedługo Mai. One na pewno dodadzą mi siły i motywacji do mądrego wychodzenia poza strefę komfortu na treningach i walki na maksymalnych obrotach podczas zawodów.

Według Waswspólna pasja zawodowa bardziej zbliża do siebie dwojga ludzi?

Monika i Łukasz: Jesteśmy tego idealnym przykładem, że tak. Pasja nas połączyła i bardzo szybko złączyła do końca życia. Nikt tak dobrze nie zrozumie osoby biegającej jak osoba, która sama wybrała ten sam sposób na życie. Łatwiej wtedy wszystko przychodzi, a momenty kryzysowe są zdecydowanie krótsze i rzadsze.

Monika Czapiewskaabsolwentka AWFiS Gdańsk, instruktorka lekkiej atletyki, brązowa medalistka Młodzieżowych Mistrzostw Polski na 10000 m (2016), wielokrotna zwyciężczyni biegów na 5 km i 10 km (rekordy życiowe:  5 km – 17:22, 10 km – 35:55, 21,1 km – 1.19:51).

Łukasz Kujawskiabsolwent AWFiS Gdańsk, trener lekkiej atletyki, 11-krotny medalista Mistrzostw Polski w biegach przełajowych i długodystansowych (rekordy życiowe: 5 km – 14:06, 10 km – 29:13, 21.1 km – 1.06:36).

Więcej na: Kaszubska Para Biegowa.

Maciej Gach

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj