Początek sezonu Lechii wygląda porządnie. Biało-zieloni nie mieli łatwych rywali, a mimo to w trzech meczach uzbierali pięć punktów i wciąż pozostają niepokonani. Tego miana pozbawić gdańszczan będzie chciała Miedź Legnica. Sytuacja w Lechii w końcu się unormowała. Jest spokojnie, stabilnie, a dołożono do tego jeszcze duży jak na polskie warunki transfer Artura Sobiecha. Sportowo wszystko wygląda dobrze i za tą sytuacją poszła także gra drużyny Piotra Stokowca. Na inaugurację biało-zieloni ograli Jagiellonię, a potem zremisowali z mocnym Śląskiem Wrocław i Legią w Warszawie. Jakkolwiek spojrzeć, są to wyniki co najmniej przyzwoite. W żadnym z tych meczów gdańszczanie nie byli jednak faworytami. Będą nimi teraz, bo na Stadionie Energa zmierzą się z Miedzią.
BLIŻEJ DO SPADKOWICZA NIŻ REWELACJI
Beniaminek z Legnicy wejście do Ekstraklasy miał niezłe, bo na inaugurację pokonał Pogoń Szczecin, ale później doznał dwóch porażek – z Wisłą Kraków i Górnikiem Zabrze. Miedź nie wygląda na drużynę w typie właśnie zeszłorocznego Górnika – młodego zespołu z fantazją, który może zawojować ligę. Na ten moment przypomina bardziej Sandecję Nowy Sącz. Drużyna zbudowana na wielu doświadczonych zawodnikach, która może nie skradnie serc postronnych kibiców rodzimej piłki, ale swoje na pewno może w Ekstraklasie wygrać. A mając w pamięci poprzedni sezon, biało-zieloni powinni być podwójnie wyczuleni na pojedynki z beniaminkami.
FATALNE WSPOMNIENIA
Niespełna rok temu, 18 sierpnia, do Gdańska przyjechała Sandecja. Biało-zieloni mogli jeszcze opowiadać, że będą walczyli o awans o pucharów, że w tym roku musi się udać. Dopiero rozpoczynał się bardzo bolesny sezon, a jednym z najgorszych jego wspomnień jest właśnie spotkanie z drużyną z Nowego Sącza, która dała Lechii solidną lekcję pokory, wygrywając w Gdańsku 3:2. Do takich momentów wracać nikt już nie chce.
O PORZĄDNY SEZON
Oczywiście, Lechia jest już teraz w zupełnie innym miejscu, nauczona – miejmy nadzieję – błędami przeszłości powinna być mądrzejsza i na takie wpadki już sobie nie pozwalać. Sytuacja w lidze też jest inna, bo wówczas – po pięciu kolejkach – biało-zieloni mieli na koncie już dwie porażki i o jeden punkt mniej niż aktualnie. Niewiele wskazuje więc na powtórkę z „rozrywki” i trzeba mieć nadzieję, że ta nie nastąpi. Byłby to znak, że Lechia zrywa z „bylejakością” i może zanotować naprawdę porządny sezon. Takiego w Gdańsku bardzo potrzeba.
Początek meczu Lechia Gdańsk – Miedź Legnica o 18:00. Relacja ze spotkania na radiogdansk.pl.
Tymoteusz Kobiela