Wrócił do Polski, do Gdańska, i przywiózł złoty medal. I to nie byle jaki, bo kolejny złoty medal Mistrzostw Świata w siatkówce. Pierwszy zdobył w 2014 roku, a drugi całkiem niedawno. Jak mówi, „w nagrodę dostał aż tydzień wolnego, ale w domu trzeba było pozmywać, posprzątać, ogarnąć całe mieszkanie”. Ale jest z tego zadowolony, bo w końcu mógł trochę zapomnieć o siatkówce i skupić się na czymś innym. Piotr Nowakowski, 205-centymetrowy środkowy, mówił w Radiu Gdańsk o siatkówce, ale także o swoim życiu poza pracą.
Jeden ze słuchaczy zaciekawiony był przyszłością Piotra Nowakowskiego i tym, czy siatkarz pozostanie w Gdańsku do końca swojej kariery zawodowej, o co też Włodzimierz Machnikowski zapytał.
– Na pewno zostaję na ten sezon, a na kolejny… Będziemy rozmawiać z klubem, mam nadzieję, że klub postara się mnie tu zatrzymać i nie będzie żadnych przeciwwskazań. Gdańsk bardzo mi się podoba, jak wiadomo, lubię zagrzać miejsce na trochę dłużej, także wszystko jest możliwe. Miałem naprawdę bardzo ciekawe propozycje z innych klubów, jednak rodzina i te warunki, które tutaj mamy, są najważniejsze, i na razie za żadne pieniądze nie będziemy się przenosić. Chcemy naszą córę wychowywać tutaj, powietrze jej służy, rozwija się super, więc na ten sezon zostajemy – przyznał gość Radia Gdańsk.
Z SERCEM NA DŁONI
Piotr Nowakowski jest osobą, która w pomieszczeniu, do którego wchodzi, rozsiewa bardzo pozytywną aurę. To, że jest dobrym człowiekiem potwierdza fakt, że przybył do naszego studia z siatkarskim rekwizytem. To piłka z autografem, która zostanie wystawiona na licytację na naszej antenie w środę 10 października po 10:00. Dochód z aukcji zasili konto Hospicjum im. ks. E. Dutkiewicza w Gdańsku.
– Liczę na was słuchacze, że piłka osiągnie fajną kwotę i wspomoże potrzebujących – mówił Nowakowski.
Posłuchaj całej rozmowy: