Kiedy pobiec pierwszy maraton? Wyjaśnia Sebastian Wąsicki

121 copy copy

Niedawno wystartowały zapisy do kolejnej edycji Gdańsk Maratonu, który od samego początku zbiera niezwykle pozytywne recenzje w środowisku biegaczy. Zapewne wielu pomorskich miłośników biegania planuje udział w gdańskiej imprezie, wśród której część stanowić będą debiutanci. Wiadomo, że do maratonu trzeba się porządnie przygotować – zwłaszcza, jeśli jeszcze nie startowaliśmy na królewskim dystansie.

Od razu dodajmy, że maraton nie powinien być od razu głównym celem każdego biegacza, który dopiero zaczyna swoją przygodę z bieganiem. Swego czasu, wiele mediów lansowało przekonanie, że pokonanie magicznych 42 km i 195 m, to marzenie wszystkich amatorów biegania. Nie mówiąc już o tym, że im szybciej tego dokonamy, tym lepiej.

Na szczęście trenerzy biegowi odradzają dążenie do jak najszybszego zaliczenia maratonu w początkach swojego truchtania. Składają się na to różne elementy i o tym rozmawiamy z Sebastianem Wąsickim, który na co dzień prowadzi grupę Ambitious Runners Team.

Maciej Gach: Czy głównym celem każdego początkującego biegacza, powinien być maraton?

Sebastian Wąsicki:  Jeszcze jako nastolatek miałem okazję podpatrywać bieg maratoński, jaki się rokrocznie odbywał w moim rodzinnym mieście. Maraton im. Tomasza Hopfera w Lęborku wzbudzał we mnie wielki podziw i szacunek dla biegaczy, którzy pokonywali dystans 42,195 km. Mając lat 15 powiedziałem sobie, że też kiedyś przebiegnę maraton. 15 lat później zrobiłem to, o czym marzyłem od dziecka, czyli przebiegłem maraton.

Mimo wielu trudności, jakie spotkałem na drodze do maratonu, byłem bardzo zdeterminowany i konsekwentny w działaniu – zresztą cały czas towarzyszyły mi emocje, jakich doznałem podpatrując tych dzielnych maratończyków. Maraton jest wyjątkowy, budzi najwięcej emocji w środowisku biegaczy, dlatego każdy biegacz marzy, aby zmierzyć się z królewskim dystansem. Uważajcie jednak, pośpiech może być złym doradcą.

Wyjaśnij, dlaczego za maraton warto się zabrać po kilku latach regularnego biegania?

Biegacza trenuje się długo, proces treningu odbywa się etapami. Początkujący biegacze powinni skupić się na sprawności ruchowej swojego ciała. Zbyt wczesne podejście do maratonu może mieć wpływ na dysfunkcje układu ruchu, gdyż maraton jest jednak naprawdę dużym obciążeniem. Niewykształcone zakresy ruchów w stawach nie pozwolą na pełne wykorzystanie pracy mięśniowej. Skupmy się na sprawności, a potem pomyślmy o maratonie. Jeżeli chcecie sprawdzić swój stan sprawności polecam odwiedzić fizjoterapeutę lub zajrzeć do lektury „Gotowy do Biegu” (autor dr Kelly Starrett), gdzie indywidualnie zbadacie swoją sprawność i ocenicie gotowość do próby maratońskiej.

Również i Ty Sebastian, zdecydowałeś się na pierwszy maraton dopiero po kilku latach intensywnego biegania. Z perspektywy czasu była to słuszna decyzja?

Pierwszy start w maratonie miał się odbyć jesienią 2013 roku, kiedy to miałem już ustabilizowane wyniki na dystansach 10 km i półmaratonu oraz dziesięcioletni staż biegowy. Niestety pojawiły się wówczas problemy zdrowotne, które zatrzymały na długo moje maratońskie marzenie. 30 września 2018 roku uzupełniłem swoje sportowe CV i zostałem maratończykiem.

Co dla Ciebie było najtrudniejsze w maratońskich przygotowaniach jak i podczas samego biegu?

Do mojego startu w maratonie byłem bardzo zdeterminowany, bo długo musiałem na niego czekać. Przygotowania do 40. PZU Maraton Warszawski zacząłem w czerwcu. Adaptacja treningu z każdym tygodniem przebiegała pomyślnie, a starty kontrolne utwierdzały mnie w przekonaniu, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Trochę uporczywe były dla mnie upały w okresie letnim. Na każdy dłuższy trening zabierałem ze sobą wodę.


Trasa Warszawskiego Maratonu nie należała do łatwych, gdyż cały dystans praktycznie pokonałem samotnie. Na półmetku zajmowałem 18 miejsce. Równe i mocne tempo 3’35”/km, które zaplanowałem na start, pozwoliło mi doganiać słabnących biegaczy i ostatecznie dobiegłem do mety na 11 miejscu OPEN oraz piąty z Polaków z wynikiem 2 godzin, 31 minut i 47 sekund.

tere


Mówi się, że maraton nie jest zdrowy, natomiast przygotowania są zdrowe. To prawda?

Sam start w maratonie to już wisienka na torcie. Okres przygotowań jest najtrudniejszy, bo to wiele tygodni pracy treningowej. Nie zalecam więcej jak dwóch startów maratońskich w roku (wiosna/jesień), dzięki temu nie powinno to drastycznie wpłynąć na nasze zdrowie. Jeśli jednak decydujemy się na więcej maratonów w ciągu roku, to faktycznie jest to duża eksploatacja naszego organizmu.

Na co według Ciebie w pierwszej kolejności powinni zwrócić uwagę Ci, którzy decydują się na zadebiutowanie w maratonie?

Przede wszystkim biegacze debiutujący na królewskim dystansie, powinni być świadomi tego na co się decydują. Trening maratoński wymaga wielu wyrzeczeń i poświeceń, aby cel został osiągnięty. Jeżeli jesteście typem biegacza trenującego w „kratkę”, bądźcie pewni, że będzie bolało. Sumiennie wykonana praca treningowa zminimalizuje Wam ryzyko porażki.

Najczęściej maratońskie żółtodzioby boją się „ściany”, która może ich dotknąć. Jak temu zaradzić?

Temat tzw. maratońskiej „ściany” był już wielokrotnie omawiany na różnych portalach biegowych. Wszyscy pytają jak temu zaradzić? Składa się na to kilka kluczowych czynników:

odpowiednie przygotowanie fizyczne do startu w maratonie
przygotowanie energetyczne przed startem oraz w trakcie biegu
panująca temperatura w dniu startu
przygotowana taktyka na start

Co istotne, „ściana” może nas spotkać przy dużym odwodnieniu i wyczerpaniu energetycznym zasobów glikogenu. Jeżeli będziemy przetrenowani lub za słabo przygotowani, także możemy spotkać się ze „ścianą” na trasie maratonu, nawet przed 30 km. Maraton wymaga szacunku i pokory. Jak o siebie zadbamy – to będziemy mieć udany maratoński bieg. Moi zawodnicy startujący w maratonach i ja sam, nie mieliśmy ze „ścianą” problemu.

Gdańsk Maraton tradycyjnie wystartuje w połowie kwietnia. Kiedy najlepiej zacząć przygotowania do gdańskiej imprezy?

Dla zaawansowanego biegacza, który od lat trenuje regularnie, wystarczy cykl 16 tygodni przygotowań. Taki biegacz może spokojnie zacząć docelowe przygotowania w grudniu. Mniej zaawansowanym biegaczom, których staż biegowy jest krótszy jak dwa lata, proponuję ostrożne podejście do startu. Nie nastawiajcie się na wynik, na to przyjdzie jeszcze czas. Trenujcie 4-5 razy w tygodniu, nie zapominajcie o dłuższych i spokojnych treningach w pierwszym oraz drugim zakresie intensywności. Trening do maratonu musi przebiegać spokojnie, regeneracja jest tak samo ważna jak wykonanie treningu.

wester

A sam kiedy zdecydujesz się na start w Gdańsk Matronie lub czy masz w najbliższych planach przebiec królewski dystans?

Obecnie kończę okres roztrenowania. Nie mam jeszcze zaplanowanych startów na 2019 rok. Jeżeli zdrowie mi na to pozwoli, być może podejmę kolejną maratońską próbę. Może nawet w Gdańsku, do którego zachęcam wszystkich biegaczy planujących start w wiosennym maratonie.

Sebastian WąsickiInstruktor Lekkoatletyki oraz Trener Klasy II Lekkoatletyki. W czasach juniorskich zdobywał medale na mistrzostwach okręgu oraz na mistrzostwach międzywojewódzkich w biegach przełajowych na dystansach 3000 i 5000 m. W czasach młodzieżowca medalista na Akademickich Mistrzostwach Polski na średnich dystansach. Założyciel grupy Ambitious Runners Team. Zwycięzca wielu biegów ulicznych i przełajowych. Tegoroczny triumfator 56. Biegu Westerplatte.

Maciej Gach

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj