Przegrana STK Czarnych Słupsk. Enea Astoria Bydgoszcz pokonała gospodarzy 92:90

STK Czarni Słupsk znowu przegrywają w końcówce. Koszykarze ze Słupska przegrali we własnej hali z Eneą Astorią Bydgoszcz 90:92. Gospodarze dobrze zaczęli mecz, wyraźnie prowadząc w pierwszej kwarcie 28:19, ale od początku drugiej to goście z Bydgoszczy nadawali rytm grze.

Choć Enea Astoria w całym spotkaniu prowadziła tylko przez niespełna cztery i pół minuty, to lepiej wykorzystywała swoje szanse i błędy gospodarzy.

„W TAKICH MECZACH POTRZEBA TROCHĘ SZCZĘŚCIA”

– Nie wiem, czy to tylko doświadczenie, w takich meczach potrzeba też trochę szczęścia, ale Słupsk postawił nam dziś twarde warunki. Na zimno obejrzymy sobie mecz na video i będzie czas na analizę, ale na pewno dobrze nie zaczęliśmy. Całe szczęście pod dwóch kwartach nie było minus 15 punktów, bo pewnie nie wrócilibyśmy do gry – mówił po spotkaniu rozgrywający Enei Astorii Bydgoszcz Marcin Nowakowski. Do dziesięciu punktów w meczu dołożył jedenaście asyst.

STK Czarni Słupsk wyraźnie stracili siły w końcówce spotkania. Z powodu urazów nie grali Mantas Cesnauskis i Patryk Pełka. Akcją meczu, pięknym wsadem z półobrotem od końcowej linii popisał się Hubert Wyszkowski, który w spotkaniu zdobył 18 punktów.

ZABRAKŁO DOŚWIADCZENIA?

– Na pewno zabrakło nam trochę doświadczenia, musimy popracować nad obroną, straciliśmy u siebie 92 punkty. Trochę nas liga weryfikuje, ale na pewno nie opuszczamy rąk, tylko pracujemy i walczymy dalej – mówi zawodnik gospodarzy. Dobre spotkanie zagrał rozgrywający Czarnych Słupsk Adrian Kordalski. Dwadzieścia punktów i piętnaście asyst, ale w końcówce zmęczenie i brak wsparcia przy rozprowadzaniu piłki spowodowały, że popełniał błędy.

Przemysław Woś/pOr

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj