Skończyły się wymówki, teraz czas na konkrety. Arka wielkim znakiem zapytania przed wiosną Ekstraklasy

ZMIENNY ATAK

Najlepszym strzelcem Arki jesienią (9 bramek) był Michał Janota, który przecież nie jest napastnikiem. To pokazuje, jak niewielu klasycznych snajperów ma Arka. Za takiego uchodził Kolev, ale od kilku tygodni jest kontuzjowany i dopiero w połowie lutego wróci do zajęć z piłką. Nim także potrafi być Rafał Siemaszko – nieskuteczny jesienią, ale za to bardzo obiecujący w sparingach (4 gole).

JankowskiFot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment 

 

Pierwszym wyborem powinien jednak być Maciej Jankowski. Odkrycie ligowego roku 2010 w barwach Ruchu Chorzów, z każdym kolejnym rokiem wyhamowywał, szukając swego miejsca kolejno w Wiśle Kraków i Piaście Gliwice. Na dobre odnalazł się jednak dopiero w Gdyni. Jesienią trafił do siatki już 7 razy, a kolejne dwa gole zdobyte wiosną uczynią jego sezon najlepszym w karierze.

Czy Janota podtrzyma formę zarezerwowaną dla gwiazdy ligi? Czy Jankowski nie zapadnie w sen, który nie pozwala mu przekraczać 8 goli w sezonie? Jak na poziomie Ekstraklasy spiszą się przebojowi Banaszewski i Olczyk? Czy wreszcie zapewnienia Smółki o tym, że wszystko idzie w dobrym kierunku, znajdą odzwierciedlenie w wynikach? Pytania się mnożą i czynią Arkę wielką niewiadomą ligi. To gdyński paradoks, bo przecież w składzie i celach niewiele się zmieniło.

Paweł Kątnik

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj