Trzeba zadbać o przewagę, dobre nastroje i właściwe maniery. Trzy powody, dla których Lechia musi wygrać w Sosnowcu

Po dwóch z rzędu meczach bez zwycięstwa przewaga Lechii w tabeli mocno stopniała. Gdańszczanie nie poradzili sobie z niżej notowanymi zespołami. Teraz teoretycznie wyzwanie jest jeszcze łatwiejsze, bo zagrają z ostatnim w stawce Zagłębiem Sosnowiec. Przedstawiamy trzy powody, dla których zespół Piotra Stokowca musi to spotkanie wygrać. PO PIERWSZE: POZYCJA LIDERA

Jeszcze niedawno przewaga nad Legią wydawała się bezpieczna. Siedem punktów, przy regularnych zwycięstwach i okazjonalnych remisach? Pięknie, komfortowo. Tymczasem wystarczyły dwie kolejki, dwa potknięcia i „wojskowi” mają biało-zielonych na wyciągnięcie ręki. Mistrz Polski podejmie teraz grający w kratkę Śląsk Wrocław (który ostatnio wygrał, więc – patrząc na zależność – teraz powinien przegrać), a w dodatku zespół Ricardo Sa Pinto jest po upokarzającym odpadnięciu z Pucharu Polski, więc motywacja pewnie będzie podwójna. Gdyby Lechia przegrała, może się okazać, że pierwszy raz od dawna będzie oglądała plecy rywala ze stolicy.

PO DRUGIE: NASTROJE

Jak wiadomo – wyniki budują atmosferę (choć niektórzy twierdzą, że to atmosfera buduje wyniki). To trochę jak w biznesie. Tam pieniądz „robi” pieniądz, tutaj zwycięstwo „robi” zwycięstwo. Czasem na dobrej atmosferze można „dojechać” naprawdę daleko. Tym bardziej warto zadbać o dobre nastroje w zespole przez przywiezienie z wyjazdu kompletu punktów. Zwłaszcza że porażka akurat z ostatnią drużyną w tabeli byłaby podwójnie bolesna i przygnębiająca. Nie można sobie na nią pozwolić. Wielu trenerów podkreśla, że tytuły zdobywa się w regularnych bojach z rywalami ze środka tabeli lub jej dolnych rejonów, a nie w bezpośrednich pojedynkach z najlepszymi, bo tych jest dużo mniej. To będzie więc jeden z tych meczów, w których trzeba pokazać klasę i wygrać.

PO TRZECIE: MANIERY

Jak już wspomnieliśmy wyżej – Lechia zajmuje pierwsze, a Zagłębie ostatnie miejsce w tabeli. Nawet jeżeli gdańszczanie na wyjazdach są czwartą siłą ligi, a sosnowiczanie na własnym boisku to trzynasta drużyna w stawce, biało-zielonym po prostu nie wypada zadowolić się czymkolwiek poza zwycięstwem. To tak, jakby nosić elegancki, drogi garnitur, a buty mieć brudne od błota i poplamiony mankiet. To nie tylko kwestia sportowa, ale też wizerunkowa. Liderowi ekstraklasy zwyczajnie nie przystoi nie wygrać z outsiderem.

Początek meczu Zagłębie Sosnowiec – Lechia Gdańsk w sobotę o godzinie 18:00. Transmisja na kanale Canal+ sport, relacja na antenie Radia Gdańsk, a tekstowa na radiogdansk.pl.

Tymoteusz Kobiela
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj