Przed meczem rewanżowym 1/8 Ligi Mistrzów przeciw Atlético Madryt, opowiadał wszystkim wokół, że strzeli trzy gole. Te miały – i zapewniły Juventusowi awans do ćwierćfinału prestiżowych rozgrywek, ale i przysporzyły piłkarzowi kolejnych problemów. „Radość” Portugalczyka była tak ogromna, że w rezultacie w owym ćwierćfinale może… nie zagrać. A tego, co ryzykował – musiał być świadomy.
Posłuchaj audycji:
OBIECAŁ TRZY GOLE
Rodzina, przyjaciele, koledzy z szatni – wszystkich z nich Ronaldo zapewniał, że zeszłotygodniowy mecz o awans zakończy z hat-trickiem. Choć trzeci gol padł dopiero w 86. minucie, a umożliwił go Ronaldo podyktowany przez sędziego rzut karny, jak powiedział – tak zrobił. Juventus zagra zatem w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, ale może zrobić to bez swojego najlepszego gracza.
Wszystko dlatego, że ego portugalskiego snajpera niejednokrotnie nie ustępuje rozmiarem jego umiejętnościom. To jemu zawdzięcza gole, rekordy i niepowtarzalną charyzmę, ale i tarapaty, w których nierzadko w ostatnim czasie ląduje.
„GEST SIMEONE”: WIEDZIAŁ, Z CZYM TO SIĘ JE
W odwecie za pierwszy mecz, przegrany na Wanda Metropolitano 0-2, Cristiano Ronaldo powtórzył po trzecim golu gest, jaki wykonał Diego Simeone, gdy jego Atlético wychodziło na prowadzenie po bramce José Giméneza.
Co ciekawe, Portugalczyk powtórzył mało sportowy gest Argentyńczyka w momencie, gdy wiadomo już było, jaką UEFA nałożyła na trenera Atlético karę. Simeone zapłacił 20 tysięcy euro grzywny, uniknął zaś meczu zawieszenia. Regulamin jednak ewentualne zawieszenie przewiduje – o czym huczały media w całej Europie, kara zaś mogła wynieść nawet 100 tysięcy euro.
MASSIMILIANO ALLEGRI: „NIE BĘDZIE ŻADNEGO ZAWIESZENIA”
Spokojny o swojego zawodnika zdaje się być trener Juventusu. Czy uważa, że Ronaldo zasłużył na karę? „Absolutnie nie”, powiedział Allegri na konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Genuą.
– Każdy świętował na swój sposób, zarówno na boisku, jak i na trybunach. Nie zauważyłem niczego dziwnego, samo świętowanie. Nie będzie żadnego zawieszenia – mówił trener.
UEFA ROZPOCZĘŁA DOCHODZENIE
Innego zdania są włoscy dziennikarze. Zdaniem La Gazzetta dello Sport, w niebezpieczeństwie znajduje się przynajmniej jeden mecz Portugalczyka, jaki Juventus rozegra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów z Ajaxem Amsterdam.
Może się zatem okazać, że pomimo ogromnego doświadczenia na trenerskiej ławce, boss Juve niewiele wie o regulaminie dyscyplinarnym UEFA. Na wniosek inspektora Komisji Dyscypliny i Etyki UEFA rozpoczęte zostało postępowanie dyscyplinarne, a jego efekty mamy poznać w najbliższy czwartek, 21 marca.
Na „Piłkarskie plotki” zapraszamy w każdą niedzielę o godz. 17:30 w magazynie „Radio Gdańsk Z boisk i stadionów”.