Nieudane otwarcie rundy finałowej przez lidera Lotto Ekstraklasy. Lechia Gdańsk przegrała z Piastem Gliwice 0:2 i zanotowała pierwszą porażkę u siebie w tym sezonie. Bramki dla gości zdobyli Piotr Parzyszek i Jorge Felix.
Od początku spotkania, to Piast miał optyczną przewagę. Piłkarze Lechii groźniej zaatakowali tylko w pierwszych minutach meczu, jednak im dłużej trwała pierwsza połowa, tym bardziej goście przejmowali inicjatywę. Podopieczni Waldemara Fornalika bardzo agresywnie doskakiwali do swoich przeciwników i nie pozwalali biało-zielonym na składne konstruowanie akcji. Piłkarze Lechii wyglądali bezradnie i nie potrafili odgryźć się dobrze dysponowanym tego dnia rywalom. Dobra gra Piasta przełożyła się na otworzenie wyniku w 29. minucie spotkania. Przy straconej bramce nie popisał Jarosław Kubicki, który dwa razy nieporadnie wybijał piłkę z własnego pola karnego. Tą sytuację sprytnie wykorzystał Piotr Parzyszek, który najpierw dobrze się zastawił, a potem ładnym, plasowanym strzałem nie dał żadnych szans na skuteczną interwencję Dusanowi Kuciakowi.
TO NIE BYŁ DZIEŃ KUBICKIEGO
O tym meczu na pewno jak najszybciej będzie chciał zapomnieć Jarosław Kubicki. Pomocnik Lechii najpierw zawalił bramkę, a później przedwcześnie musiał opuścić boisko, po obejrzeniu drugiej żółtej kartki w tym spotkaniu. Zawodnik występujący z nr 6 od początku sezonu był mocnym punktem drużyny Piotra Stokowca. Opuścił tylko jedno spotkanie Lotto Ekstraklasy, a w pozostałych grał od pierwszej do ostatniej minuty. Kubicki był chwalony nie tylko za dobrą grę w środku pola, ale w swoich występach potrafił też dodać coś „ekstra” z przodu. Defensywny pomocnik strzelił 3 bramki i 3 zanotował asysty w tym sezonie.
Konrad Michalak (po lewej) i Mikkel Kirkesov (po prawej) w walce o piłkę. Fot. Radio Gdańsk/Jacek Klejment
ZEROWA SKUTECZNOŚĆ LECHII
Mimo gry w osłabieniu, w drugiej połowie podopieczni Piotra Stokowca odważnie ruszyli do odrabiania wyniku. Swoje szanse mieli Lipski, Mladenović i Flavio, ale ich strzały były albo niecelne, albo ofiarnie blokowane przez defensorów Piasta. Piłkarzom Lechii brakowało tego, do czego przyzwyczaili swoich kibiców od początku sezonu – skuteczności. W całym spotkaniu gospodarzom nie oddali choćby jednego, celnego strzału w kierunku bramki rywala. Niemoc strzelecka Lechii wyraźnie pasowała drużynie Piasta. Goście dali się zepchnąć do obrony i cierpliwie czekali na swoje szanse, kilkukrotnie groźnie kontrując gospodarzy. Mimo naporu „biało-zielonych”, to goście mieli ostatnie zdanie w tym spotkaniu. W doliczonym czasie gry, drugą bramkę dla gości strzelił Jorge Felix i odebrał gospodarzom nadzieję na choćby punkt.
Bramkarz Piasta Gliwice, Frantisek Plach skutecznie broni kolejni strzał Lechii. fot. Jacek Klejment/Radio Gdańsk.
STRACĄ LIDERA?
Porażka z Piastem była pierwszą przegraną biało-zielonych w Gdańsku w tym sezonie. Podopieczni Piotra Stokowca nie najlepiej weszli w rundę finałową Lotto Ekstraklasy i na pewno nie sprawili prezentu swoim kibicom na Święta Wielkiej Nocy. Po ewentualnym sobotnim zwycięstwie Legii Warszawa nad Cracovią Kraków, Lechia po raz pierwszy od 13. kolejki może stracić pozycję lidera.
Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 0:2 (0:1)
Lechia: D. Kuciak – J. Nunes, M. Nalepa, B. Augustyn, F. Mladenović (K. Fila) – T. Makowski, J. Kubicki, P. Lipski – F. Paixao, A. Sobiech (M. Żukowski), L. Haraslin (74′ K. Michalak)
Piast: F. Plach – T. Mokwa, J. Czerwiński, A. Sedlar, M. Kirkeskov – T. Hateley, P. Dziczek – M. Konczkowski (78′ M. Mak), J. Valencia (83′ T. Jodłowiec), J. Felix – P. Parzyszek (74′ M. Papadopulos)
mkul